Wybrał się na "zakupy" i nie zamierzał zapłacić
Mężczyzna przyznał się, że ukradł dekodery, żeby je potem sprzedać.
Kradzież dwóch dekoderów cyfrowych o wartości około 838 złotych doprowadziła 48-letniego Jarosława K. do policyjnej celi. Mężczyzna wpadł, gdy ze skradzionymi łupami próbował oddalić się od sklepu. Po nocy spędzonej w policyjnej izbie odpowie dziś za swoje zachowanie. Jak ustalili policjanci, to nie pierwsza kradzież w wykonaniu Jarosława K. Grozi mu do 5 lat więzienia.
Zdarzenie miało miejsce w miniony wtorek przed godziną 19.00 w jednym z dużych centrów handlowych przy ul. Radzymińskiej. 48-letni Jarosław K. udał się na „zakupy”, za które nie zamierzał jednak płacić. Jego łupem stały się dwa dekodery cyfrowe o wartości około 838 złotych. 48-latek wsadził wybrane przez siebie artykuły do koszyka a potem przepakował je do torby i przeszedł z nią poza linię bramek. Następnie w pośpiechu opuścił teren sklepu. Pracownik ochrony, który był świadkiem tego zajścia, natychmiast zawiadomił policję.
Funkcjonariusze niezwłocznie przyjechali na miejsce wezwania. Gdy poznali rysopis sprawcy, rozpoczęli jego poszukiwania. Podejrzewali, że mężczyzna nie mógł daleko uciec. Przed wejściem do sklepu mundurowi zatrzymali mężczyznę, który był podobny do opisanego sprawcy. Podczas kontroli znaleźli u Jarosława K. dwa skradzione dekodery. 48-latek został zatrzymany, a następnie policjanci przewieźli go do komendy przy ulicy Jagiellońskiej. Odzyskany towar z powrotem wrócił na sklepowe półki.
W rozmowie z funkcjonariuszami mężczyzna przyznał się, że ukradł dekodery, żeby je potem sprzedać. Policjanci sprawdzili jego kartotekę, okazało się, że Jarosław K. już wcześniej był notowany za kradzieże. Dzisiaj śledczy przedstawią mu zarzut. Grozi mu za to kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Przeczytaj też: Z pęsetą w ręku próbował okraść parkometr