Funkcjonariusze wielu służb nadal poszukują mężczyznę, który w sobotnie popołudnie wszedł do Wisły i zaginął w okolicach mostu Łazienkowskiego. Poszukiwania trwają zarówno w wodzie, wzdłuż linii brzegowej jak i z powietrza. W akcję zaangażowano służby w całym kraju.
Do zdarzenia doszło w sobotę, kiedy mężczyzna wraz ze znajomymi grillował na wybrzeżu. To właśnie znajomi powiadomili policję o zaginięciu swojego kolegi.
- W momencie kiedy otrzymaliśmy zgłoszenie o zaginięciu mężczyzny (sobota) podjęte zostały czynności poszukiwawcze. Zarówno z wody, jak i z brzegu. Przeczesywane były tereny wzdłuż linii brzegowej, z uwagi na to, że ta osoba mogła wypłynąć na brzeg lub w jego pobliżu. Wówczas policjanci patrolowi, z działu prewencji, policjanci operacyjni oraz wszyscy pozostali pracowali wzdłuż brzegu i przeszukiwali wspomniany teren - mówi WawaLove kom. Joanna Węgrzyniak z Komendy Rejonowej Policji Warszawa VII.
- Równolegle prowadzone były działania w wodzie przez komisariat rzeczny. Poderwano do działań także helikopter. Wykorzystano również sonar. W akcję zaangażowała się także straż pożarna. Poszukiwania w wodzie trwają. Oczywiście policjanci, którzy pojawiają się wzdłuż Wisły także poszukują zaginionego mężczyzny - wyjaśnia Wegrzyniak.
Powiadomiono wszystkie jednostki w Polsce, ze szczególnym uwzględnieniem tych, które położone są wzdłuż brzegu Wisły.W momencie, gdyby odnaleźli mężczyznę, bądź ciało proszeni są o natychmiastowe poinformowanie naszej jednostki - dodaje Joanna Węgrzyniak ze stołecznej policji.
Przeczytaj też: Nadzwyczajna sesja Rady Warszawy ws. reprywatyzacji
