Wołomin. Kolekcjoner pokryw do studzienek z S8. Sprzedawał je na złom
Najpierw masowo zaczęły znikać metalowe elementy kanalizacji przy trasie S8 na odcinku Zielonka - Radzymin Południe. A potem znalazły się w kilku skupach złomu. Policjantom z Wołomina udało się namierzyć 29-latka, który ze sprzedawania skradzionych pokryw studzienek i włazów uczynił biznes.
- Kryminalni wołomińskiej komendy, w związku z odnotowanymi w ostatnim czasie kradzieżami infrastruktury kanalizacyjnej w postaci pokryw i kołnierzy studzienek, prowadzili czynności mające na celu ustalenie osób odpowiedzialnych za te zdarzenia oraz miejsca ich składowania bądź punktu sprzedaży - informuje aspirant sztabowy Tomasz Sitek.
Funkcjonariusze zaczęli obserwację punktów skupu złomu. I szybko stali się świadkiem sytuacji, kiedy 29-latek przyjechał swoim osobowym mitsubishi z dwiema pokrywami studzienek w bagażniku.
Jak informuje Stołeczna Komenda Policji, w rozmowie z właścicielem punktu skupu złomu funkcjonariusze ustalili, że mężczyzna przywiózł w ostatnim czasie kilkanaście takich pokryw i kołnierzy studzienek. Właściciele punktów kupowali je, bo sprzedający składał oświadczenie, że pochodzą z firmy, w której pracuje i że są one zbędne. Posługiwał się pieczątką, która miała uwiarygodnić jego oświadczenia.
Zatrzymany złodziej studzienek tłumaczył nie ma stałego miejsca zamieszkania, mieszka w samochodzie, potrzebował pieniędzy, a sposób, jaki znalazł, pozwalał mu łatwo zdobyć środki na utrzymanie się. Przedstawionych mu zostało 28 zarzutów popełnienia przestępstw. 14 z nich dotyczyło kradzieży mienia na szkodę Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Straty sięgnęły co najmniej 7 tysięcy złotych, a 14 to oszustwa związanego z niekorzystnym rozporządzeniem mieniem przez właściciela punktu skupu złomu.
Wołomin. Kolekcjoner pokryw do studzienek. Sprzedawał je na złom
Kłopoty przynieść może mężczyźnie także poświadczenia nieprawdy i posługiwanie się pieczątką firmy, której nie był reprezentantem. Grozić mu może kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Wołomin. Zbieracz złomu ma głowę pełną pomysłów. Był już fałszywym księdzem
Jak ustali funkcjonariusze, skradzione mienie dostarczał do punktu skupu złomu, gdzie sprzedawał je za różne kwoty, przy czym dokonywał oszustwa polegającego na poświadczeniu nieprawdy, co do legalności posiadania sprzedawanego towaru. 29-latek już usłyszał 14 zarzutów kradzieży pokryw studzienek, gdzie starty sięgnęły kwoty, co najmniej 7 tys. złotych i 14 zarzutów oszustwa. Może mu grozić kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Jak ustaliła po kilku godzinach od komunikatu policji Polska Agencja Prasowa, zatrzymany 29-latek to postać niestandardowa. Ma już na swoim koncie bardziej misterną intrygę. Kilka lat temu podszywał się pod duchownego. Jego mistyfikacja stała się inspiracją dla twórców filmu "Boże Ciało". Obraz w reżyserii Jana Komasy opowiada o młodym człowieku, który udaje księdza.
Według filmowego scenariusza fałszywy kapłan w rezultacie robi dobrą robotę w parafii, do której udaje mu się wśliznąć, nadużywając zaufania proboszcza. Zatrzymany właśnie złodziej studzienek został samozwańczym duchownym w parafii Budziska w powiecie wołomińskim. Z całą pewnością nie narobił tylu szkód, co w trakcie swojej przedsiębiorczej działalności na S8.