Wolimy kupować mieszkania na rynku wtórnym!
Tylko co dziesiąta osoba chce "M" prosto od dewelopera!
10.10.2012 09:24
Wielu z nas wciąż marzy o swoim, własnym mieszkaniu. Ceny lokali w Warszawie są wciąż koszmarnie wysokie, a banki coraz mniej chętnie oferują kredyty. Oczywiście wciąż najbardziej istotnym czynnikiem wpływającym na zakup jest jego cena. Jakie mieszkania kupujemy? W stolicy wciąż stawia się sporo nowych budynków, jednak jak wynika z raportu przeprowadzonego przez portal domy.pl , tylko co dziesiąta osoba zdecydowanie szuka lokalu nowego, prosto od dewelopera. Ponad cztery razy większą grupę stanowią klienci preferujący rynek wtórny. Prawie co drugi klient nie ma określonych preferencji – szuka atrakcyjnej oferty zarówno wśród mieszkań nowych jak i używanych.
Choć tylko niespełna 10% klientów poszukujących obecnie mieszkań to zadeklarowani zwolennicy nowych lokali, to jednak do zdobycia jest dużo większa część rynku. Blisko połowa klientów poszukujących obecnie ofert sprzedaży mieszkań nie ma jednoznacznie sprecyzowanych preferencji – szukają ofert zarówno na rynku pierwotnym jak i wtórnym. O ich ostatecznym wyborze zadecyduje przede właśnie cena – ona bowiem stanowi główny wyznacznik atrakcyjności oferty dla niezdecydowanych.
Aż 69% osób szukających mieszkań prosto od dewelopera wskazało, że jedną z największych zalet takiej inwestycji jest możliwość wykończenia i urządzenia M według własnego gustu i upodobań. Co ważne, doprowadzenie mieszkania do stanu pozwalającego na wprowadzenie się wcale nie musi się wiązać z ogromnymi wydatkami. Wiele firm deweloperskich oferuje swoim klientom wykończenie mieszkania „pod klucz” po wyjątkowo atrakcyjnych cenach. To sprawia, że taka inwestycja może okazać się tańszym rozwiązaniem niż remont mieszkania używanego. Drugim najczęściej wskazywanym argumentem przemawiającym za zakupem lokalu na rynku pierwotnych jest cena. Wg 44% klientów poszukujących nowego mieszkania oferty u deweloperów są tańsze od tych oferowanych na rynku wtórnym.
Mniej istotne dla poszukujących mieszkań na rynku pierwotnym okazały się dopłaty w ramach programu „Rodzina na swoim” oraz argument, że nowa nieruchomość jest lepszą lokatą kapitału i później łatwiej będzie ją sprzedać. Takie odpowiedzi wskazał taki sam odsetek respondentów – po 40%. Inny powód chęci dokonania zakupu mieszkania na rynku pierwotnym wskazało tylko 6% klientów.
Zupełnie inaczej swoje preferencje uzasadniają osoby zdecydowane na zakup mieszkania na rynku wtórnym. Dla aż 69% z nich najważniejszy argument to niższe ceny mieszkań używanych. Bardzo ważna okazała się również kwestia dogodnej lokalizacji – 66% badanych poszukuje M na rynku wtórnym z uwagi na to, że w interesujących lokalizacjach łatwiej jest znaleźć atrakcyjną ofertę właśnie z tego rynku niż z pierwotnego. Zwykle też w najatrakcyjniejszych lokalizacjach ceny mieszkań nowych znacznie przewyższają ceny używanych. Różnicy tej nie zniwelują nawet dodatkowe nakłady na remont lokalu.
Czterech na dziesięciu klientów zdecydowanych na zakup mieszkania na rynku wtórnym jako istotny argument takiego wyboru wskazuje możliwość natychmiastowego zamieszkania w takim lokalu. Okazuje się zatem, że w tym wypadku czynnikiem zniechęcającym do zakupów na rynku pierwotnym jest czas oczekiwania na odbiór lokalu oraz kolejne tygodnie lub miesiące potrzebne do jego wykończenia. Mieszkanie używane ma tę zaletę, że stoi, można do niego wejść, a po zakupie można się do niego wprowadzić praktycznie od razu – zwykle zaraz po sfinalizowaniu transakcji. Zakup nowego często odbywa się jedynie na podstawie planów i wizualizacji.
Mimo doniesień mediów na temat trudnej sytuacji na rynku budowlanym stosunkowo niewielki wpływ na preferencje zakupowe klientów ma ryzyko bankructwa dewelopera i niedokończenia inwestycji. Obawę przed znalezieniem się w takiej sytuacji wskazał tylko co piaty klient zdecydowany na zakup mieszkania na rynku wtórnym.
Niewiele, bo zaledwie 1% klientów na mieszkania używane argumentuje swoją decyzję chęcią zakupu lokalu w starej kamienicy. Takich ofert, poza nielicznymi, gruntownymi rewitalizacjami, próżno szukać w ofertach deweloperów. Blisko połowa klientów zainteresowanych zakupem nie wie, czy kupić lokal nowy czy używany. Deweloperzy mają więc o kogo walczyć