Warszawa. Właściciel pubu przy Parkingowej z czterema zarzutami
Czynna napaść na funkcjonariusza i sprzedaż alkoholu bez wymaganego zezwolenia – to tylko niektóre z zarzutów, jakie usłyszał właściciel pubu z piwami rzemieślniczymi przy ulicy Parkingowej w Warszawie.
Informację o zarzutach przekazała we wtorek rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie prok. Aleksandra Skrzyniarz. Doniesienia te potwierdził także podinsp. Robert Szumiata z Komendy Rejonowej Policji I dla Warszawy Śródmieście.
Warszawa. Policja zatrzymała właściciela pubu przy Parkingowej
Do zatrzymania właściciela pubu doszło w środę 10 marca. Policja informuje, że po wykonaniu czynności mężczyzna został zwolniony.
Z relacji służb wynika, że w trakcie interwencji związanej z podejrzeniem sprzedaży alkoholu bez wymaganej koncesji jeden z policjantów miał zostać zaatakowany przez zatrzymanego gazem. Wówczas, jak podaje policja, mężczyzna został obezwładniony przez interweniujących mundurowych.
Prokurator Skrzyniarz potwierdziła, że w Prokuraturze Rejonowej Warszawa Śródmieście prowadzone jest obecnie dochodzenie przeciwko Michałowi M., które zostało wszczęte 5 marca.
Przedsiębiorca-buntownik otwiera pub mimo zakazu. "Niewykluczone, że zamkniemy go na stałe"
"Dzień wcześniej w pubie interweniowały policja, sanepid i KAS. Funkcjonariusze wylegitymowali ponad 50 osób i zabezpieczyli alkohol w związku z tym, że właściciel nie miał odpowiedniego zezwolenia na handel" – podaje Polska Agencja Prasowa.
Mężczyzna usłyszał łącznie cztery zarzuty. Chodzi o czynną napaść przy użyciu miotacza gazu na funkcjonariusza przeszukującego lokal 10 marca oraz znieważenie go słowami powszechnie uznanymi za wulgarne. Natomiast pozostałe dwa zarzuty odnoszą się do niedopełnienia w marcu obowiązku nadzoru jako osoba prowadząca działalność gospodarczą i dopuszczenia do sprzedaży napojów alkoholowych bez niezbędnego do tego zezwolenia.
Warszawa. Właściciel pubu nie przyznaje się do winy
Jak zaznaczyła prokurator Skrzyniarz, mężczyzna nie przyznał się do zarzucanych mu czynów.
- Podejrzany złożył wyjaśnienia w sprawie, nie przyznał się do zarzucanych mu przestępstw. W sprawie nie są stosowane środki zapobiegawcze – powiedziała.
Przedsiębiorca będzie odpowiadał z tzw. wolnej stopy.
Działania w sprawie pubu prowadzi również sanepid. Państwowa Powiatowa Inspektor Sanitarna Jadwiga Mędelewska informowała, że po kontroli z 5 marca na pub nałożono decyzję nakazującą natychmiastowe zaprzestanie działalności. Natomiast w związku z wcześniejszą decyzją, która nakazywała m.in. zaprzestanie serwowania napojów i przekąsek na miejscu, toczy się aktualnie postępowanie.
Przypomnijmy, że o lokalu na Parkingowej w Warszawie zrobiło się głośno jeszcze w styczniu, kiedy pub proponował "szkolenia piwne", wówczas właściciel tego miejsca przyznał w rozmowie z portalem money.pl, że jego sytuacja jest bardzo trudna, a straty gigantyczne.
- Za trzy dni muszę zapłacić 250 tys. złotych zaległego czynszu. Z czterech lokali został nam jeden – powiedział.
Później lokal przebranżawiał się w "muzeum kapsli" oraz w "basen piwny".