Warszawa. Wielkie jajo. Stolica zyska dzieło sztuki podziwiane przez londyńczyków

Dyskusja nad tym pomysłem przetoczyła się w mediach w okolicach pierwszego kwietnia. Nikt więc nie brał poważnie takich informacji - wyglądały na primaaprilisowy żart, na dodatek idealnie pasowała do wielkanocnych klimatów.

Tymczasem klamka naprawdę zapadła. Na usytuowanie na remontowanym, przechodzącym kompletną metamorfozę placu dzieła artystki, autorki palmy na rondzie de Gaulle’a, zgodził się konserwator zabytków. Jak informuje „Gazeta Wyborcza”, rozpatrywanie tego wniosku zajęło konserwatorowi rok.

To świetna wiadomość. Tym samym bowiem Warszawa będzie miała dzieło sztuki podobne do tego, które budzi zachwyt zwiedzających w londyńskim Regent Park. Rzeźba "Pisklę" Joanny Rajkowskiej powstała w ramach Frieze Sculpture 2019. Przeskalowane jajo wydaje dźwięki. Można je głaskać, przyłożyć do niego ucho, wyobrazić sobie, co się dzieje, gdy wewnątrz dorasta życie.

Londyńska rzeźba z pigmentowanego gipsu akrylowego, o turkusowej skorupce w brązowe plamki, o wysokości 180 centymetrów i obwodzie 240 centymetrów, ręcznie malowane, emituje dźwięki wykluwającego się pisklęcia. To prawdziwe, nagrane odgłosy. Pisklę uderza dziobem w skorupkę od wewnątrz, można też słuchać głosu jego serca.

Niebieskie jajo z Londynu to nie tylko żarcik. Jest głosem w sprawie natury. Taką pigmentację mają jajka kosów, ptaków masowo zamieszkujących.

W Warszawie ma, według koncepcji artystki, pojawić się jajo szpaka o lazurowej skorupie w czarno-purpurowe plamki. I również będzie można przyłożyć do niego ucho i pomyśleć o równowadze i nierównościach w przyrodzie i wadze każdego elementu ekosystemu.

Plac pięciu rogów (a właściwie już wkrótce Pięciu Rogów), będzie gotowy po wakacjach. W jego przestrzeni pojawi się dorodna zieleń, dużo miejsc do odpoczynku. Bardzo ograniczony będzie tu ruch samochodowy, prawo wjazdu mieć będą tylko mieszkańcy i niektóre linie autobusowe. Wysokie drzewa już czekają na ukończenie prac prowadzonych przez drogowców.