Warszawa Wawer. Palił w piecu śmieciami i olejem
Straż miejska skontrolowała właściciela warsztatu samochodowego na Wawrze. Ogrzewał pomieszczenia paląc śmieci i przepracowany olej silnikowy. Wymierzono mu karę.
Funkcjonariusze z Oddziału Ochrony Środowiska otrzymali informację, że na terenie warsztatu samochodowego na Wawrze śmieci prawdopodobne spalane są w instalacjach, które nie są do tego przeznaczone.
Na miejscu strażnicy zastali właściciela posesji. Przystąpili do kontroli gospodarki odpadami. Sprawdzili również, czym opalane są pomieszczenia. Okazało się, że w piecu spalany był przepracowany olej silnikowy, mimo że właściciel warsztatu nie miał żadnych umów ani potwierdzeń na wywóz odpadów ciekłych.
Kontrola wykazała, że na działce prowadzony jest recykling pojazdów bez stosownych zezwoleń. Elektrośmieci i akumulatory były gromadzone na terenie nieutwardzonym wraz z innymi odpadami. To niezgodne z przepisami.
Mężczyzna został ukarany. Strażnicy przeprowadzą ponowną kontrolę posesji na początku marca.
Jak przypomina portal warszawa.naszemiasto.pl, wpuszczenie upoważnionych osób na teren posesji i umożliwienie kontroli jest obowiązkowe. „Kto osobie uprawnionej do przeprowadzania kontroli w zakresie ochrony środowiska lub osobie przybranej jej do pomocy udaremnia lub utrudnia wykonanie czynności służbowej, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3” – czytamy.
Kary za palenie śmieciami
Najczęściej straż miejska dostaje informację od sąsiadów zaniepokojonych kolorem lub zapachem dymu. Straż dokładnie sprawdza, czego używamy do ogrzewania pomieszczeń oraz czy jest to legalne. Jeśli palimy w piecu węglem, powinniśmy kupować taki, który posiada specjalny atest.
Funkcjonariusze mogą podczas kontroli poprosić o jego okazanie. Każde inne paliwo jest też dokładnie sprawdzane. Warszawska straż miejska posiada na swoim wyposażeniu higrometry. Służą one do szybkiego i precyzyjnego określenia wilgotności drewna. Do dyspozycji strażników są też drony wyposażone w specjalistyczne urządzenia pomiarowe.
Palenie śmieciami, np. w kominku, może skończyć się na pouczeniu. Można też nałożyć na daną osobę mandat w wysokości od 20 do 500 złotych. Straż miejska może skierować wniosek o ukaranie do sądu. Wtedy grzywna może wynieść nawet 5 tys. zł. Sąd może zdecydować również o karze ograniczenia wolności.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.