RegionalneWarszawaWarszawa. Co z miejscami "covidowymi" w szpitalach? Sprawdziliśmy

Warszawa. Co z miejscami "covidowymi" w szpitalach? Sprawdziliśmy

W stołecznych szpitalach zajęte są prawie wszystkie łóżka dla pacjentów z potwierdzonym koronawirusem? Nie we wszystkich, ale sytuacja wydaje się pogarszać.

Warszawa. W Szpitalu Południowym przyjmowani są tylko pacjenci z koronawirusem
Warszawa. W Szpitalu Południowym przyjmowani są tylko pacjenci z koronawirusem
Źródło zdjęć: © Urząd m.st. Warszawa | R. Motyl

Liczba miejsc covidowych w warszawskich szpitalach była zmniejszana adekwatnie do opadania drugiej fali pandemii. Teraz szpitale ponownie zaczynają się zapełniać.

Zastępca ds. Lecznictwa Szpitala Bielańskiego Piotr Kryst poinformował WawaLove, że w szpitalu jest 31 tzw. łożek covidowych. Wszystkie łóżka są zajęte. W szpitalu przebywa obecnie 36 pacjentów zakażonych koronawirusem. Kryst podkreślił, że zauważalny jest wzrost liczby pacjentów przyjmowanych w ostatnim czasie. Jego zdaniem trzecia fala pandemii koronarwirusa właśnie się rozpoczyna. Szpital Bielański codziennie przekazuje 1-2 pacjentów do Szpitala Południowego. Na ich miejsce przyjmowani są nowi.

- Obecnie mamy 53 łóżka dla pacjentów z potwierdzonym zakażeniem i 3 łóżka izolowane dla pacjentów z podejrzeniem zakażenia, o niejasnym statusie. Razem jest to 56 łóżek - mówi nam Marcin Wiśniewski, rzecznik Szpitala Czerniakowskiego.

- Czy teraz, czy parę dni temu one były zajęte w takim samym wymiarze, czyli w wymiarze prawie całkowitym? Jest oczywiście rotacja pacjentów. Jedno czy dwa łóżka mogą być wolne w danym momencie, o danej godzinie, ale zaraz się zapełniają. Nie ma tak, że jednego dnia wolnych jest np. 20 łóżek, a kolejnego 40. Generalnie wszystkie miejsca są w pełni wykorzystane - wyjaśnia.

Wzrost liczby przyjmowanych pacjentów z koronawirusem widać również w szpitalu na Szaserów.

Rzecznik prasowy Wojskowego Instytutu Medycznego płk lek. Jarosław Kowal zauważa, że pacjenci przybywają falami.

- Faktycznie jest tak, że znowu delikatnie drgnęło w górę, to prawda. Obserwujemy od dwóch - trzech tygodni stopniowy, powolny wzrost liczby chorych. Na szczęście nie do stanu, w którym nie ma miejsc. Stwierdzenia "nie ma miejsca" jest też zupełnie inne niż na przełomie października i listopada. Wtedy był ten najgorszy moment. Natomiast od tamtej pory stworzono znacznie więcej miejsc covidowych, np. Szpital Południowy – mówi.

Kowal podkreśla, że współpraca ze Szpitalem Narodowym i Południowym przebiega bez zarzutu. - Nie narzekamy na współpracę ani ze Szpitalem Narodowym, ani Południowym. Współpraca układa się naprawdę dobrze. Zdecydowanie więcej chorych przekazaliśmy do Szpitala Narodowego. To w dużym stopniu po części odciążyło i SOR, i kliniki, bo wtedy możemy się koncentrować na pacjentach najciężej chorych. Podsumowując, faktycznie jest niewielki, stopniowy wzrost pacjentów w ostatnim czasie, ale nie do tego stopnia, że powoduje całkowitą zajętość miejsc - wyjaśnia rzecznik.

W Szpitalu Bródnowskim liczba tzw. łóżek covidowych spadła ze 120 do 70, a potem do 40. - Wszystkie łóżka na oddziale covidowym są zajęte z rezerwą na dwa-trzy miejsca. Władze szpitala uważają, że "to, że uwolniliśmy tyle miejsc, to dobry znak - zostały zmniejszone, bo ich nie zapełnialiśmy". Dzięki temu można przyjmować więcej pacjentów niezakażonych.

Decyzją wojewody zwolniono też 20 miejsc covidowych w Szpitalu Wolskim: było 70, zostało 50.

- Teraz z kolei niepokoimy się tą trzecią falą zakażeń, o której mówi rząd i ministerstwo. W ostatnich dniach widzimy, że ta liczba pacjentów z potwierdzonym covidem wzrasta i łóżka zaczynają się zapełniać - twierdzi rzecznik Szpitala Wolskiego.

Stołeczne szpitale częściowo odciąża nowootwarty Szpital Południowy na Ursynowie. Na razie trafiają tam tylko pacjenci zakażeni koronawirusem. - W poniedziałek przebywało tam 30 pacjentów, w tym trzech w stanie ciężkim na oddziale intensywnej terapii - przekazała rzeczniczka stołecznego ratusza Karolina Gałecka.

Docelowo placówka ma zapewnić 300 łóżek dla chorych na COVID-19, w tym 80 łóżek respiratorowych.

Gałecka przypomina, że 5 z 10 miejskich szpitali ma oddziały covidowe. - Jednak z racji tego, że jest problem z miejscami dla tych pacjentów, którzy nie są zakażeni, a cierpią na inne choroby, wojewoda podjął decyzję o "odcovidowaniu" niektórych placówek. To się jednak nie dzieje z dnia na dzień, ten proces trwa - wyjaśnia.

Zgodnie z decyzjami we wszystkich miejskich szpitalach funkcjonują 282 łóżka dla pacjentów z potwierdzonym wynikiem COVID-19. Na godzinę 13.30 w środę liczba wolnych łóżek covidowych w miejskich placówkach wynosiła 36 - wymienia Gałecka.

Nic nie wskazuje na to, żeby liczba pacjentów zakażonych koronawirusem miała się zmniejszać w nadchodzących tygodniach.

W Warszawie w środę potwierdzono 763 nowe zakażenia. To najwięcej od dwóch miesięcy. Wyższy wynik zanotowano ostatni raz 24 grudnia. W środę poinformowano, że zmarło 12 osób. Wszystkie miały choroby współistniejące.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)