"Warszawa to miejsce, to nie jest miasto"
Wojciech Pszoniak ostro skrytykował stolicę. Za co?
27.05.2013 10:56
Nie bardzo wiadomo dlaczego aktor, znany z filmów Andrzeja Wajdy krytykuje w taki sposób stolicę Polski i wychwala pod niebiosa Paryż i Londyn.
Paryżanie to nie Francuzi, tak jak warszawiacy to nie Polacy - mówi w wywiadzie. O co chodzi?
Aktor nie wyjaśnia tego w sposób jasny. "Kocham Paryż, bo nie został zburzony. Ma wieżę Eiffla. Lubię miasta stare, kocham historię tego miasta, czuję się tam bezpiecznie. To jest miasto przyjazne, podczas gdy Warszawa nie jest miastem przyjaznym" - mówi w rozmowie z Gazetą. Jak rozumiemy, gdyby Warszawy nie zniszczono, znany aktor kochałby je równie mocno jak Paryż?
"Warszawa to miejsce, to nie jest miasto. Warszawa to miasto, po którym się nie chodzi. W Warszawie nie ma - tak jak w Londynie - miejsc do spacerowania, zamkniętych dzielnic, z których można nie wychodzić. Warszawa jest miejscem tragicznym pod każdym względem, jest miastem źle wymyślonym. Tu niczego nie ma wokół". - mówi
W dalszej części rozmowy Pszoniak podkreśla jaki to Paryż jest cudowny i jak wspaniali są jego mieszkańcy.
Pszoniak mieszkał w Warszawie wiele lat. Występował w stołecznych teatrach (Narodowym i Powszechnym), wykładał też w PWST. Jest jednym z bardziej znanych i rozpoznawalnych, polskich aktorów. Nie wiemy, co Warszawa uczyniła aktorowi, że w taki sposób ją skrytykował. A może wybitny aktor po prostu odgrywał rolę klasycznego "słoika" - kosmopolity? Jeśli tak - zrobił to znakomicie.