Warszawa. Śmigłowiec LPR lądował na pl. Bankowym
W Warszawie trwa protest ratowników medycznych. To zła wiadomość dla osób, które wymagają pilnej pomocy medycznej. Mogą jednak liczyć na pomoc ratowników z Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Po południu jeden ze śmigłowców LPR lądował na pl. Bankowym w Warszawie.
Na pl. Bankowym lądował śmigłowiec LPR. Powód? Pomocy medycznej potrzebował pracownik jednego z pobliskich urzędów.
Jak ustalił reporter TVN24, dyspozytor zdecydował się wysłać śmigłowiec, ponieważ nie miał do dyspozycji żadnej wolnej karetki.
W Warszawie znów trwa protest ratowników medycznych. Mimo podpisanego z resortem porozumienia nie otrzymali obiecanej podwyżki wynagrodzeń.
W piśmie do marszałka województwa mazowieckiego Adama Struzika, ratownicy medyczni zwrócili się o odwołanie dyrektora Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego i Transportu Sanitarnego "Meditrans", a także jego zastępcy ds. technicznych. Ratownicy zarzucili szefowi "Meditransu", że zaproponował im stawkę za godzinę niższą niż wynikająca z porozumienia, czyli 40 złotych z wliczonym dodatkiem wyjazdowym. W innych stacjach po przyznanym dodatku stawka godzinowa wynosi prawie 60 złotych.
W poniedziałek rano pytany o protest ratowników rzecznik resortu zdrowia Wojciech Andrusiewicz odparł, że minister zdrowia w trybie pilnym zwołał spotkanie z ratownikami z "Meditransu".
- Zaprosiliśmy ratowników, żeby wysłuchać ich racji, będziemy rozmawiać z marszałkiem województwa mazowieckiego, właścicielem firmy "Meditrans", czyli pogotowia ratunkowego w Warszawie, żeby jak najszybciej rozwiązał problem na linii z pracownikami - dodał. - Jeżeli stacja pogotowia otrzymuje środki na spełnienie oczekiwań na poziomie 60 złotych na godzinę, a dyrektor pogotowia daje 40 złotych, to coś tu jest nie tak. Gdzieś te 20 złotych dla ratownika ginie - zauważył.
Już po spotkaniu z ratownikami. Waldemar Kraska komentuje
Wiceminister na konferencji prasowej po spotkaniu z ratownikami warszawskiego "Meditransu" przypomniał, że 21 września Komitet Protestacyjny Ratowników Medycznych, Związek Pracodawców Ratownictwa Medycznego SP ZOZ i Ministerstwo Zdrowia porozumieli się w kluczowych kwestiach.
Waldemar Kraska podkreślił, że jest kilka miejsc, gdzie karetki nie wyjeżdżają do pacjentów. Podał, że tak jest w Warszawie, ale także w woj. kujawsko-pomorskim i w Wielkopolsce, a wynika to z braku dialogu między pracodawcą a ratownikami.
- We wrześniu podpisaliśmy porozumienie z komitetem protestujących ratowników. Porozumienie zostało podpisane przez trzy strony. Większość szpitali realizuje jego zapisy. Jednak jest kilka stacji, gdzie nie ma dialogu miedzy dyrektorami i pracownikami - przekazał Waldemar Kraska. Zapewniał, że są zagwarantowane pieniądze dla ratowników.
Do słów rzecznika odniósł się w specjalnie wydanym oświadczeniu dyrektor Meditransu Karol Bielski. Przekazał w nim, że warszawskie pogotowie, mimo porozumienia między ratownikami a resortem, nie otrzymało informacji na temat podwyżek.
"Do chwili obecnej (4.10.2021 g. 10:15) wbrew deklaracjom rzecznika prasowego MZ przekazanym na łamach mediów TVN24, WSPRiTS Meditrans SPZOZ nie otrzymaliśmy żadnej deklaracji co do wysokości tych środków, terminu ich przekazania zarówno z NFZ jak i MUW, pomimo wystąpień w tym zakresie. Zwracam się z prośbą o podjęcie działań w celu ich zabezpieczenia oraz możliwości realizacji w/w porozumienia niezwłocznie" - napisał dyrektor "Meditransu".
Źródło: TVN24, PAP