Warszawa. Ratusz zabiera głos ws. tragedii na S8. Chodzi o działania rządu
Warszawa. Ratusz wraca do sprawy tragedii na S8. Chodzi o działania rządu dotyczące możliwości kontroli kierowców na obecność substancji psychoaktywnych. - Do dzisiaj nie otrzymaliśmy żadnej odpowiedzi - oświadczyła rzeczniczka UM Karolina Gałecka.
Przypomnijmy: do zdarzenia doszło 25 czerwca na moście Grota-Roweckiego na trasie S8. Autobus miejski spadł z wiaduktu. W wypadku na S8 zginęła 70-letnia kobieta, a rannych zostało 20 osób.
Okazało się, że kierowca autobusu w momencie zdarzenia był pod wpływem amfetaminy. W pojeździe znaleziono również biały proszek. Mężczyzna usłyszał zarzut spowodowania katastrofy w ruchu lądowym. Sąd zdecydował również o tymczasowym areszcie na trzy miesiące.
Po wypadku m.in. Główny Inspektorat Transportu Drogowego zapowiedział, że będzie prowadził szczegółowe kontrole firm świadczących usługi przewozowe w Warszawie. Okazuje się, że warszawski ratusz zwrócił się również do rządzących.
"Po wypadku autobusu na moście Grota-Roweckiego Warszawa wystosowała pismo do premiera o pilne zmiany legislacyjne dotyczące możliwości kontroli kierowców na obecność substancji psychoaktywnych. Do dzisiaj nie otrzymaliśmy żadnej odpowiedzi" - napisała Karolina Gałecka rzeczniczka stołecznego ratusza.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Zobacz też: Ułaskawienie pedofila. Schetyna: to było zabójcze dla Dudy
Warszawa. Kolejny wypadek z udziałem autobusu miejskiego. Kierowca pod wpływem narkotyków
Tymczasem we wtorek doszło do kolejnego wypadku z udziałem kierowcy, który był pod wpływem narkotyków. Zarówno jeden, jak i drugi mężczyzna był zatrudniony w spółce Arriva. Stołeczny ratusz podjął decyzję, by zawiesić umowy z przewoźnikiem. Z kolei firma zapewnia, że chce przebadać wszystkich swoich kierowców narkotestami.
Wypadek w Warszawie. Jest głos z PiS
Do sprawy serii wypadków stolicy odniósł się premier. - Mieliśmy w Warszawie kolejny niebezpieczny wypadek autobusu. Po raz drugi kierowca był pod wpływem narkotyków. Jak to możliwe, że w tak krótkim czasie drugi kierowca naraża życie pasażerów? Jaki jest nadzór nad jakością komunikacji publicznej? - pytał Mateusz Morawiecki.
- To narażanie zdrowia i życia mieszkańców w sposób karygodny. Mamy prawo pytać i żądać odpowiedzi. Jak to możliwe, że komunikacja miejska doświadcza tak dramatycznego uchybienia? Mamy prawo zadawać te pytania - dodał szef polskiego rządu.
Z kolei politycy Zjednoczonej Prawicy zwrócili się do prezydenta Warszawy. - Mamy apel do Rafała Trzaskowskiego, żeby pilnie wrócił do Warszawy i zajął się sprawą komunikacji autobusowej w mieście. Do tego zobowiązał się pan startując w wyborach na prezydenta stolicy - mówił na konferencji prasowej Kamil Bortniczuk z Porozumienia.
- To kwestia zdrowia i życia Warszawiaków. Nasz apel o odstawienie na chwilę kampanii. To już seria wypadków - dodał wicerzecznik PiS Radosław Fogiel.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl