RegionalneWarszawaWarszawa prima sort, czyli spacer na prima aprilis

Warszawa prima sort, czyli spacer na prima aprilis

Przewodnik opowie uczestnikom masę ciekawych i nieprawdopodobnych historii dotyczących Warszawy, ale tylko część z nich będzie prawdziwa.

Warszawa prima sort, czyli spacer na prima aprilis

29.03.2016 19:55

To będzie zupełnie nietypowy, pokraczny i dziwaczny spacer po Warszawie. - Spacer, jakiego to miasto jeszcze nie widziało. Spacer, któremu bliżej do eksperymentu społecznego niż klasycznej wędrówki z przewodnikiem. Mówi się, że przewodnik nie powinien lać wody. Ba, przewodnik nie może tego robić. Przecież to niezgodne z etyką zawodową, z etyką w ogóle. Zgadza się. Właśnie dlatego chcę spróbować - pisze Rafał Dąbrowiecki , przewodnik warszawski. W końcu kiedy lać wodę, jeśli nie w prima aprilis?

Przewodnik opowie uczestnikom masę ciekawych i nieprawdopodobnych historii dotyczących Warszawy, ale tylko część z nich będzie prawdziwa. Pozostałe narodziły się w zwichrowanym umyśle prowadzącego. Zadaniem spacerowiczów będzie wskazać, które opowieści są prawdziwe, a w przypadku których przewodnik chciał zrobić uczestników w balona. Jeśli chcecie dowiedzieć się czego w Warszawie szukał Arnold Schawrzenegger i czy smakowały mu pierogi ruskie, którą świnkę nazywano lodową damą i w jaki sposób polskie podziemie przyczyniło się do klęski niemieckiej na łuku Kurskim, to jest to spacer dla Was. Spotkanie już w piątek 1 kwietnia o godzinie 18 na rynku Nowego Miasta.

Uczestnicy spaceru dowiedzą się m.in.:

- jak deficyt kiszonej kapusty wpłynął na niemiecką klęskę na froncie wschodnim,
- gdzie w Warszawie mieszkał najmniejszy człowiek świata, a gdzie pokazywano największego,
- którą świnkę nazywano królową lodu,
- kiedy Szkoci najechali Warszawę i jak się to skończyło,
- czy da się pisać wielkie rzeczy z połamanymi żebrami,
- kto w Pałacu Prezydenckim urządził wybieg dla niedźwiedzi,
- jak kręcić wałki, by w przyszłości uczyły się o tobie japońskie dzieci,
- który ze znanych literatów połknął drabinę,
- kto nie zgodził się rzeźbić wielkiego wodza ze względu na nieatrakcyjność jego spodni.

To oczywiście tylko część atrakcji spaceru, który nie powinien potrwać dłużej niż 2 godziny. Wycieczka jest darmowa, ale jeśli ktoś będzie chciał uszczęśliwić przewodnika napiwkiem, ten z pewnością się nie obrazi.

Obraz
Zobacz także
Komentarze (0)