RegionalneWarszawaWarszawa. Policja podsumowała piątkowy protest

Warszawa. Policja podsumowała piątkowy protest

Piątkowy "Strajk przedsiębiorców" zakończył się przepychankami, lekceważeniem obostrzeń, a także interwencją policji. 60 osób zostało zatrzymanych przez funkcjonariuszy. W tym przypadku prowadzone przez nich czynności związane są z naruszeniem artykułu 54 kodeksu wykroczeń.

Warszawa. Policja podsumowała piątkowy protest
Źródło zdjęć: © PAP

09.05.2020 | aktual.: 09.05.2020 14:44

Warszawa. 60 osób zatrzymanych przez policję

Mariusz Mrozek z Komendy Stołecznej Policji w rozmowie z tvn24 przekazał, że "Protest Przedsiębiorców" nie przebiegł pokojowo. Policjanci zatrzymali i przewieźli do jednostek policji 60 osób. Policjant podkreślił, że wobec nich prowadzone są czynności mające związek z naruszeniem artykułu 54 kodeksu wykroczeń. Chodzi o łamanie obostrzeń.

- Dwie osoby będą poza wykroczeniem, odpowiadać za naruszanie nietykalności policjantów. Dodatkowo dwie osoby są podejrzane o popełnienie przestępstwa z artykułu 224 paragrafu drugiego kodeksu karnego, 226 paragrafu pierwszego kodeksu karnego oraz z artykułu 223 paragrafu pierwszego kodeksu karnego - czytamy w serwisie.

Zarzuty te dotyczą m.in. napaści na funkcjonariuszy, a także zmuszania ich do zaniechania prawnej czynności służbowej. Łącznie czynności prowadzone przez stołecznych policjantów dotyczą 62 osób.

Zobacz także:Protest przedsiębiorców. Policja szarpie dziennikarzy

Warszawa. Mężczyzna kopnął policjantkę

Na antenie TVN24 dodał, że spora część osób biorących udział w proteście zupełnie świadomie lekceważyła obowiązujące obostrzenia. Protestujący nie używali maseczek ochronnych, w żaden sposób nie zasłaniali twarzy oraz nie przestrzegali odpowiednich odstępów. Ponadto jeden z protestujących kopnął policjantkę w brzuch. Zdaniem Mrozka zachowanie takie to "uliczny bandytyzm", który doprowadził do tego, że funkcjonariuszka została przewieziona do szpitala.

- Dwóch innych policjantów miało urazy powstałe na skutek rzucania petard. Jednemu z nich taka petarda wybuchła przy głowie, źle słyszał. Drugiemu przy nodze. Oni także mieli udzieloną pomoc medyczną w szpitalu. Mamy uszkodzone radiowozy: w jednym przebita opona, w drugim powgniatana karoseria - dodał.

Na koniec podkreślił, że wszystkie wymienione przez niego przykłady pokazują zupełnie inny obraz tej manifestacji niż ten, na jaki wskazują sami uczestnicy.

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.

Masz news, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)