RegionalneWarszawaWarszawa. Awantura w metrze. "Nie spodobałem się ochroniarzowi"

Warszawa. Awantura w metrze. "Nie spodobałem się ochroniarzowi"

"Nie spodobałem się ochroniarzowi. Usłyszał mój akcent, zaczął mnie szarpać, wyrywać telefon, a gdy zobaczył, że nagrywam całą sytuację, zaczął mnie wyzywać. Groził, że użyje paralizatora" - opowiada mężczyzna, który został przyłapany na jeździe metrem bez biletu.

Warszawa. Przykry incydent w metrze. Pasażer skarży się na aroganckie zachowanie ochroniarza. Jest przekonany, że przyczyną był jego wschodni akcent
Warszawa. Przykry incydent w metrze. Pasażer skarży się na aroganckie zachowanie ochroniarza. Jest przekonany, że przyczyną był jego wschodni akcent
Źródło zdjęć: © pixabay.com | pixabay.com

04.09.2021 17:43

Pasażer skarży się, że ochroniarz, który włączył się w interwencje, był agresywny od pierwszych chwil rozmowy. "Zaczął mnie szarpać, wyrywać mi telefon, a gdy zobaczył, że nagrywam całą sytuację, zaczął mnie wyzywać. Krzyczał, że pozwie mnie do prokuratury, że dopilnuje, żebym został deportowany, obrażał mnie i używał wulgaryzmów" - relacjonuje Arciom, który pochodzi z Białorusi.

Zapis dźwiękowy z tej scysji na Młocinach zarejestrowany jest na dwóch nośnikach. Najpierw mężczyzna nagrywał interwencję telefonem. Gdy ten został mu wyrwany przez ochroniarza i zniszczony, nagrywał dalej dyktafonem w zegarku.

Jak informuje tvnwarszawa.pl, na nagraniu słychać, że kilkukrotnie domaga się zwrotu zabranego telefonu. Zarejestrowały się też wypowiedzi pracownika metra. Mówi, że nie wolno go nagrywać, bo to jest "naruszenie dóbr osobistych" i zapowiada zwrócenie się do prokuratury.

Nagranie zawiera też inne groźby. Ochroniarz zapowiada użycie paralizatora, mówi "chcesz być porażony prądem teraz?" - informuje portal.

Do awantury włączył się wówczas kontroler. Wyraził opinię, że obcokrajowiec jest przeczulony. "Uważasz, jak jesteś ze Wschodu, to ci wszystko można? - zapytał. Sytuacja zaczęła eskalować. "Posłuchaj, zrozum prostą rzecz: oprócz praw masz także obowiązki" - powiedział kontroler.

Warszawa. Nieprzyjemne zajście w metrze. Teraz sprawę rozstrzygnie policja

Wówczas do akcji wkroczyła policja. "Na moje zgłoszenie dotyczące zachowania pana ochroniarza powiedzieli jedynie, że to sprawa cywilna i nic nie mogą zrobić" - mówi mężczyzna. Sprawa została przekazana do Komendy Rejonowej Policji V, gdzie zostało wszczęte dochodzenie. Pan Arciom dostarczył policji nagrania.

Zwrócił się także do Metra Warszawskiego, jego przedstawiciele jednak odpisali na tę skargę, że po analizie monitoringu nie doszukali się nieprawidłowości. Mężczyzna ponowił więc korespondencję, tym razem dołączając własne nagrania.

Rzeczniczka Metra Warszawskiego, Anna Bartoń przesłała tvnwarszawa.pl następującą odpowiedź: "w sprawie prowadzone jest postępowanie przez Policję z zawiadomienia pasażera i w związku z tym wszystkie materiały dotyczące zdarzenia zostały przekazane Policji. Pracownik Metra pozostaje do dyspozycji Policji. W zakresie prowadzonego dochodzenia Metro Warszawskie zastosuje się do ustaleń organów prowadzących sprawę".

Źródło artykułu:wawalove.pl
warszawametrokonflikt
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)