Warszawa. Nie żyje Tatra, niedźwiedzica z zoo
Całe swoje życie spędziła w stolicy. Tu przyszła na świat. Przeżyła 38 lat - sporo, jak na niedźwiedzia. Latami była ambasadorką warszawskiego ogrodu zoologicznego: mieszkała na nieczynnym już wybiegu od strony Alei Solidarności, więc widywać się z nią mogli, jak z sąsiadką, nawet ci, którzy koło zoo tylko przechodzili.
Była najsłynniejszym zwierzakiem w stolicy. Widać ją było z praskiej ulicy. W tym słynnym zakątku ogrodu, z widokiem na Warszawę i przechodniów, Tatra spędziła 34 lata swojego życia. To na tym wybiegu wychowała siódemkę swoich dzieci.
Od 2019 roku zamieszkała w innym miejscu - spokojniejszym, z dala od gwaru miasta i namolnych czasem warszawiaków, którzy nawet nocną porą chcieli atrakcyjną niedźwiedzicę zapraszać na swoje imprezy lub wpaść do niej.
Nowe miejsce jej się spodobało. Lubiła wylegiwać się w słońcu, dużo odpoczywała. Tatra potrzebowała już spokoju. Była nestorką wśród wszystkich zwierzęcych podopiecznych placówki. W sylwestra 2020/21 obchodziła urodziny. Starsza od niej jest tylko foka Sława.
Warszawa. Nie ma już Tatry. Niedźwiedzica miała 38 lat
To z powodu wieku odeszła. Szybko się męczyła, musiała przyjmować leki, ale i tak miała coraz większe problemy z poruszaniem się. Aż wreszcie - jak w poniedziałek poinformował Warszawski Ogród Zoologiczny - całkiem straciła siły.
"Musieliśmy podjąć okropnie trudną, ale najlepszą dla Tatry, decyzję i w sobotę 6 lutego po południu misia zasnęła na zawsze. Była kochanym i kontaktowym niedźwiedziem, będzie nam jej bardzo brakowało. Jesteśmy pewni, że za Tęczowym Mostem Księżna Tatra kokosi się rozkosznie w słomie i zajada ulubione winogrona" - tak zoo pożegnało się z podopieczną w mediach społecznościowych.