Warszawa. Nie będzie lotów do Chin. To kara za koronawirusa na pokładzie
Przez dwa tygodnie loty z Warszawy do Tiencin oraz inne kursy do chińskich miast będą zawieszone. Taką karę wyznaczył Urząd Lotnictwa Cywilnego Chin (CAAC) po przypadku stwierdzenia obecności pięciu zakażonych pasażerów na pokładzie samolotu kursowego z lotniska Chopina w Warszawie do Chin.
Lokalne media w Chinach, powołując się na komunikat chińskiego przewoźnika, poinformowały, że z powodu wykrycia koronawirusa u kilku pasażerów z Polski PLL LOT objęto zakazem wykonywania połączeń lotniczych na najbliższe dwa tygodnie. O sprawie powiadomiło Radio Zet. Lot, gdy nie dość dokładnie sprawdzono wszystkich wsiadających na pokład, miał miejsce 3 marca. Teraz w konsekwencji takiego niedopatrzenia od 22 marca przez 4 dni żaden rejs z Polski do Chin nie będzie możliwy.
Pasażerowie wsiedli bez przeszkód do samolotu. Obecność COVID-19 u pięciu pasażerów wyszła na jaw dopiero na lotnisku w Tiencin.
Biuro prasowe LOT-u zapewnia, że z całą pewnością nie doszło do zaniedbań w systemie kwalifikowania pasażerów zabieranych liniami LOT. Obsługa naziemna na lotnisku w Warszawie starannie sprawdza wszystkich wsiadających do samolotów.
Warszawa. Nie będzie lotów do Chin. To kara za koronawirusa na pokładzie
- Wszyscy pasażerowie tego rejsu posiadali niezbędne do odbycia podróży dokumenty, w tym wymagane przez stronę chińską zaświadczenia o negatywnym wyniku testu na koronawirusa - dowiedział się "Rynek Lotniczy”.
To nie jest pierwszy przypadek konfliktu na tle zakażonych pasażerów. Poprzednim razem LOT dostał od chińskiego urzędu czterotygodniową karę po rejsie z 15 października 2020 roku. Wówczas na pokładzie samolotu znajdowało się aż 10 pasażerów, którzy po badaniu po wylądowaniu na lotnisku Tiencin wykazali się pozytywnym wynikiem testu na COVID-19. Loty wtedy wstrzymane były od 2 listopada do początku grudnia.