Warszawa. Na placu Zbawiciela zabawa i wybawienie
Aktywiści z Miasto Jest Nasze mają pomysł na ratowanie przedsiębiorców z branży gastronomicznej i zbliżanie ludzi w czasach dystansu. Sposób na bezpieczne życie towarzyskie widza w zamienieniu placu Zbawiciela na wielką weekendowa plenerową kawiarnię.
”Otwórzmy plac Zbawiciela i uczyńmy go kawiarnią plenerową #WolnyZbawix” - zaapelowali do prezydenta Rafała Trzaskowskiego aktywiści, przedsiębiorcy i mieszkańcy. Zorganizowali wspólną konferencję.
Pomysł jest taki: w letnie weekendy na Zbawiciela, placu, który w ostatnich latach był tak gorącym miejscem, że zyskał przezwisko placu hipstera, znów mogliby gromadzić się imprezowicze spragnieni zabawy, towarzystwa i radości. Aby stworzyć im bezpieczne warunki - przestrzeń do spotkań pozwalającą zachować stosowne odległości, należałoby poszerzyć terytorium tej plenerowej kawiarni.
Warszawa. Miasto chce się znów bawić
- Stwórzmy tu jedną wielką kawiarnię plenerową. Władze miasta mogłyby to zrobić w ciągu kilku dni i niedużym kosztem. Jedyne, czego potrzeba, to decyzja - powiedział Beniamin Łuczyński, rzecznik Muisto Jest Nasze. - Już nasiedzieliśmy się w domach podczas pandemii koronawirusa, warszawiacy wylegli na ulice, do parków i na bulwary. Nadal jednak musimy utrzymywać dystans, dlatego na placu Zbawiciela potrzeba więcej miejsca dla ogródków kawiarnianych.
Klub Plan B, Charlotta, Klub Komediowy mogłyby więc rozłożyć się na większej przestrzeni. Wtedy ludzie mogliby siedzieć dalej od siebie. Niestety, trzeba wówczas zamknąć ruch w czterech kierunkach, a samochody puścić trasami równoległymi. Przez Zbawiciela przejeżdżać mogłyby tylko tramwaje.
Stoliki mają, jak zakładają aktywiści, być zwijane o 22, żeby na hałasy nie narzekali mieszkańcy. Plenerowy klub #WolnyZbawix miałby działać wyłącznie w weekendy. Takie miejsce sprawić może przyjemność nie tylko bywalcom, ale ucieszy także przedsiębiorców, którzy przez kilka miesięcy nie mogli zarabiać.
Niewykluczone, że marzenia się spełnią. Miasto już od dawna rozważało podobny projekt, tylko że plany urbanistów z magistratu zakładają wyłączenie jednej nitki drogi.