Warszawa. Mężczyzna skoczył do Wisły z mostu Poniatowskiego. Wyłowiła go policja rzeczna
Policjanci rzeczni wyłowili na pokład motorówki mężczyznę, który skoczył z mostu do Wisły. Konieczne było podjęcie reanimacji. Uratowany 62-latek z Warszawy trafił do szpitala w stanie hipotermii.
Do zdarzenia doszło 8 marca w Warszawie. Policja rzeczna o godzinie 14.55 otrzymała informacje o osobie, która skoczyła z mostu Poniatowskiego do rzeki. Na miejsce został wysłany patrol motorowodny z sierż. sztab. Pawłem Skibą i sierż. sztab. Przemysławem Woźniakiem na pokładzie.
Warszawa. Policjanci wyłowili "bezwładnie unoszone ciało"
"W ciągu zaledwie 5 minut silny nurt Wisły sprawił, że policjanci zauważyli mężczyznę kilometr od miejsca wpadnięcia. Bezwładnie unoszone ciało policjanci wyłowili na wysokości wejścia do Portu Praskiego" – przekazał Komisariat Rzeczny Policji.
Akcja od momentu powiadomienia o płynącym z nurtem rzeki mężczyźnie do wyłowienia go na pokład motorówki trwała łącznie 6 minut.
Jak podały służby, mieszkaniec stolicy nie wykazywał czynności życiowych po wyłowieniu z wody. Jeden z policjantów rozpoczął masaż serca, który nieustannie kontynuował aż do spłynięcia do portu. Tam policjanci kontynuowali dalsze czynności ratunkowe, które sprawiły, że mężczyzna odzyskał po pewnej chwili tętno.
Nieprzytomny mężczyzna został zabrany do szpitala na oddział ratunkowy. Znajdował się w stanie hipotermii.
Policja poinformowała, że od momentu powiadomienia o zdarzeniu do przekazania mężczyzny na szpitalny oddział ratunkowy minęło 40 minut.