Warszawa. Konserwator przeciwko fotoradarom na Poniatowskiego. I co teraz będzie?
Już niebawem sześć urządzeń miało rozpocząć pracę. W tym tygodniu trwała instalacja skrzynek na fotoradary. Ich zadaniem ma być kontrolowanie ruchu drogowego na moście Poniatowskiego. Fotoradary przeraziły jednak stołeczne służby konserwatorskie. Nie wiadomo, co będzie teraz.
Jaskrawożółte skrzynie stanęły już na zabytkowym moście. Pracownicy zdjęli czarne folie. Kolejnym krokiem miała być kalibracja urządzeń i podłączenie ich do centralnego systemu Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego i testy zgodności z tym systemem.
Miały pilnować prędkości i odciążyć policjantów, stale obecnych na moście i pilnujących, by kierowcy przestrzegali przepisów i nie przesadzali z prędkością, co działo się notorycznie w tym miejscu.
Traktowanie mostu jako odcinka drogi, na którym można pocisnąć pedał gazu było powszechne. W rezultacie w ostatnich latach dochodziło tam do wypadków bardzo często.
Wszyscy przyjęli więc koncepcję ustawienia tam dyscyplinujących kierowców urządzeń z entuzjazmem. Do czasu, gdy już stanęły. Bo wtedy nagle okazało się, że wyglądają okropnie i mogą szpecić zabytkową budowlę.
W piątek o zmianę lokalizacji fotoradarów na moście Poniatowskiego zawnioskował mazowiecki wojewódzki konserwator zabytków, Konserwator do zatwierdzenia otrzymał bowiem tylko orientacyjną mapę. Wiadomo było, że urządzenia pracować będą przy jezdni w kierunku Pragi, nad Solcem i nad nurtem Wisły, a po drugiej stronie ulicy, z Pragi do centrum, przy Wybrzeżu Szczecińskim, ponad lewym brzegiem Wisły i nad ulicą Kruczkowskiego.
Warszawa. Konserwator przeciwko fotoradarom na Poniatowskiego. I co teraz będzie? Czy drogowcy zdemontują skrzynie?
Mazowiecki konserwator zabytków, profesor Jakub Lewicki chce teraz zmiany lokalizacji wolno stojących szaf radarowych. Jeszcze w 2019 roku konserwator wykluczył bowiem taką wersję działania, dopuszczając jedynie możliwość montażu niewielkich urządzeń do odcinkowego pomiaru prędkości na wiadukcie i na moście Poniatowskiego. Urządzenia miały być umieszczone nie w teletechnicznych wielkich szafach, tylko umocowane na wysięgnikach na latarnianych słupach.
Co zatem będzie dalej? Po weekendzie okaże się, czy zalecenie konserwatora będzie respektowane, czy też trzeba będzie przyzwyczaić się do widoku nowego elementu w krajobrazie - jaskrawych skrzyń, zmieniających spojrzenie na zabytek.
Jak poinformował użytkownik Twittera, jeden z fotoradarów zastawił i uszkodził zabytkową ławkę na moście Poniatowskiego. Na zarzut odpowiada stołeczny Zarząd Dróg Miejskich.
- Wypada sprawdzić fakty, zanim się postawi zarzuty. Nikt niczego nie odłupał podczas montażu. Radary zostały ustawione tam, gdzie zgodził się na nie konserwator zabytków - czytamy w odpowiedzi ZDM.
Dopytany przez WawaLove rzecznik prasowy ZDM Jakub Dybalski wyjaśnił, że chodzi o zgodę wydaną rok temu przez konserwatora zabytków. Jeśli chodzi o obecne wątpliwości Mazowieckiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków, ZDM czeka na oficjalne pismo. - Jak dostaniemy pismo, to się do niego ustosunkujemy - wyjaśnił Dybalski. Pismo miało być wysłane w piątek po południu.