RegionalneWarszawaWarszawa. Kawalerka za milion. Miejskie patologie mieszkaniowe

Warszawa. Kawalerka za milion. Miejskie patologie mieszkaniowe

Trzydziestometrowe mieszkanie za 860 tysięcy złotych, po prawie 28 tysięcy za metr kwadratowy. Takie ceny za powierzchnię mieszkaniową obowiązują w centrum stolicy. Jak wysoko można je windować i czy nie przekracza to już granic rozsądku? To refleksje, jakie towarzyszą przy lekturze niektórych ofert sprzedażowych.

Warszawa. Milion za kawalerkę, tysiące za wynajęcie klitki. Rynek mieszkaniowy w stolicy jest pełen patologicznych zjawisk. Głód lokali mają uśmierzać takie inwestycje, jak "wafel" przy ulicy Puławskiej - blok wciśnięty w wąski pas przestrzeni, w której dawniej stał plenerowy piwny barek
Warszawa. Milion za kawalerkę, tysiące za wynajęcie klitki. Rynek mieszkaniowy w stolicy jest pełen patologicznych zjawisk. Głód lokali mają uśmierzać takie inwestycje, jak "wafel" przy ulicy Puławskiej - blok wciśnięty w wąski pas przestrzeni, w której dawniej stał plenerowy piwny barek
Źródło zdjęć: © WP | Barbara Kwiatkowska

26.06.2021 11:39

Przyjrzał im się Grzegorz Wysocki z "Gazety Wyborczej". "Jeszcze chwila, jeszcze momencik, a dobijemy w Warszawie do miliona złotych za 30-metrową kawalerkę. Bo dlaczegóż by nie? Jeśli bić rekordy, to z hukiem (i bez klasy)" - napisał.

Dziennikarz wyjaśnia, że cena dotyczy lokalizacji w Śródmieściu, przy ulicy Noakowskiego, w historycznej przedwojennej kamienicy z 1913 roku, z postaciami celebrytów z przeszłości w tle, po starannym, konserwatorskim remoncie, z prestiżowym sąsiedztwem lokali usługowych znanych marek lub firmowanych przez znane medialnie osoby.

"Mam dość galopujących cen mieszkań. Mam dość polityków, którzy najwyraźniej nie zamierzają w temacie polityki mieszkaniowej niczego zmienić na lepsze (upewnia mnie w tym historia trzech minionych dekad). Mam dość agencji, pośredników i samych właścicieli mieszkań, którzy – jak można momentami odnieść wrażenie – więcej frajdy czerpią z oszukiwania niż ze sprzedawania nieruchomości. Mam dość wciskania klientom kitu i robienia z nich debili. Mam dość wielomiesięcznych poszukiwań, podczas których co rusz upewniam się w swoim (i Barbary Skargi) przekonaniu, że człowiek to nie jest piękne zwierzę"- irytuje się Grzegorz Wysocki. I dodaje: "mam dość miasta, w którym za chwilę – jeśli tylko ta karuzela obłędu się nie zatrzyma - 30-metrowa kawalerka za bańkę rzeczywiście będzie 'wyjątkową okazją' i 'ofertą specjalną'. Nie tylko – jak czytamy w ogłoszeniu od Noble Apartments - 'dla prawdziwego konesera oraz znawcy'".

Uprzedzając reakcje czytelników dziennikarz pisze, że oczywiście można zamieszkać w innym mieście, albo szukać czegoś tańszego w innych rejonach miasta, poza centrum. Jednak sprawa dotyczy nie tylko nienormalnych kwot i galopujących cen mieszkań, ale również ciemnych spraw warszawskiej reprywatyzacji i - jak czytamy "ludzkiej pazerności".

Warszawa. Kawalerka za milion. Głos w dyskusji o miejskich patologiach mieszkaniowych

Kamienica przy Noakowskiego, w której mieści się oferowane na sprzedaż 30-metrowe mieszkanie, to jeden z pierwszych domów, które - w ramach reprywatyzacji - został przekazany, wraz z lokatorami, w prywatne ręce.urzędnicy wydali pierwsze decyzje, potem przekazali budynek z lokatorami w prywatne ręce. W 2006 r. kamienicę od nowych właścicieli kupiła spółka z grupy Fenix Group. Dziesięć lat później sprawę domu badała komisja weryfikacyjna powołana przez rząd Prawa i Sprawiedliwości. Jednak komisja Patryka Jakiego nie mogła cofnąć reprywatyzacji kamienicy z powodu "nieodwracalnych skutków prawnych".

"Owszem, pastwię się nad tą nieszczęsną ofertą od Noble Apartments (nie-żart z ich strony na Facebooku: 'Zakres cen: tanio'), bo jak w soczewce skupiają się w niej wszystkie, a na pewno większość, patologii rynku nieruchomości i rynku internetowych ofert tymże nieruchomościom poświęconych. Chore, a nie tylko horrendalne, ceny mieszkań. Oszustwa, manipulacje i co najmniej nadinterpretacje w samej treści ofert. Kłamstwa i wciskanie kitu klientom" - pisze Grzegorz Wysocki.

To kolejny felieton dziennikarza, dotyczący rynku mieszkaniowego w Warszawie. Teksty powstają w efekcie poszukiwania przez autora mieszkania w stolicy. Sytuacja w mieście rzeczywiście jest daleka od normy; w stolicy zaczynają powstawać mikroapartamenty, mieszkania pod wynajem krótkoterminowy, małe klitki w mrówkowcach, wciśniętych na siłę w miejskie przestrzenie, a ceny sprzedaży lub wynajęcia przekraczają średnie pensje.

Źródło artykułu:wawalove.pl
warszawamieszkaniasprzedaż
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)