Warszawa. Dusiciel z Mokotowa. Kobieta przeżyła, bo udawała martwą
Koniec koszmaru partnerki agresora. Żyła w związku, w którym była dręczona i bita. Ostatni incydent zakończył tę relację. Mężczyzna dusił ją paskiem od szlafroka. Przestał dopiero wtedy, gdy był przekonany, że ofiara nie żyje. Teraz dusiciel może spędzić resztę życia za kratami.
Policja z Mokotowa zatrzymała 46-latka podejrzanego o usiłowanie zabójstwa swojej partnerki. Mężczyzna owinął jej szyję paskiem od szlafroka i zaciskał, aż ofiara straciła przytomność.
Gdy się ocknęła, postanowiła udawać martwą. Sprawca pewny, że pozbawił swoją partnerkę życia, wyszedł z mieszkania. Kobieta odczekała chwilę i pobiegła na policję po pomoc.
To nie był pierwszy raz, kiedy między tą parą dochodziło do koszmarnych konfrontacji. Partner był agresywny, często spożywał alkohol, a wtedy dręczył kobietę, wyzywał ją, groził śmiercią, dopuszczał się rękoczynów. Pokrzywdzona nie informowała nikogo o swojej tragicznej sytuacji.
Tego wieczora jednak partner przekroczył granice. Jego ofiara po raz pierwszy uprzytomniła sobie, że ta relacja może ją kosztować życie. Cudem uniknęła śmierci - wiedziała, że mężczyzna nie powstrzyma się przed dokończeniem zbrodni. Resztka świadomości podpowiedziała jej, że musi przechytrzyć swojego zabójcę.
Warszawa. Dusiciel z Mokotowa. Kobieta przeżyła, bo udawała martwą
Po tym incydencie zgłosiła się na komendę policji przy ulicy Malczewskiego. - Funkcjonariusze zajęli się kobietą i ruszyli na poszukiwanie 46-latka. W wyniku działań policyjnych został on zatrzymany następnego dnia. Dzielnicowi namierzyli go w ciemnej hondzie w pobliżu miejsca jego zamieszkania. Mężczyzna przyznał się do przestępstwa. Usłyszał zarzuty usiłowania zabójstwa oraz fizycznego i psychicznego znęcania się nad partnerką - informuje podkomisarz Robert Koniuszy.
Mężczyzna został aresztowany na trzy miesiące. Może zostać skazany na karę 25 lat więzienia albo karę dożywotniego pozbawienia wolności.