Warszawa. Czy Cepelia doczeka się rewitalizacji?
Znajduje się w ścisłym centrum Warszawy i odstrasza pstrokacizną. Wywieszone na niej bez żadnego ładu reklamy psują krajobraz przy rondzie Dmowskiego. Czy Cepelia doczeka się wreszcie, jakże potrzebnego, remontu?
Warszawa. Doskonały przykład zaniedbania
Cepelia to budynek znany chyba wszystkim, którzy byli w centrum Warszawy. Trudno go nie zauważyć. Zainstalowany na dachu ekran reklamowy codziennie złowieszczo przypomina warszawiakom o rosnącym w zawrotnym tempie długu publicznym. Upiorna reklamowa mozaika na ścianach Cepelii mogłaby posłużyć jako najlepszy argument za zaostrzeniem przepisów o reklamie w przestrzeni publicznej.
Gdy jednak odrzeć budynek z reklam i warstwy zbieranego długimi latami brudu, mamy do czynienia z doskonałym przykładem polskiej architektury modernistycznej lat 60. Cepelia zbudowana została według odważnego projektu Zygmunta Stępińskiego. Mocno przeszklone piętro zawieszone na węższym parterze zdawało się unosić w powietrzu.
Warszawa. Szansa na nowe życie
Kiedy budynek przeszedł w ręce prywatnego inwestora pojawiła się szansa na jego rewitalizację. Budynek miał zostać przekształcić się we flagową restaurację McDonald's. Sieć wynajęła agencję, która miała przygotować projekt nowej formy Cepelii. Architekci musieli zachować pierwotny zamysł Stępińskiego, gdyż budynek od 2017 roku widnieje w gminnej ewidencji zabytków, a w 2019 roku został wprowadzony do rejestru zabytków.
Zobacz także:Otwieranie przedszkoli i żłobków. Piotr Mueller podsumowuje zachowanie Rafała Trzaskowskiego
Nowi projektanci postanowili wrócić do pierwszego projektu Zygmunta Stępińskiego, którego realizacja nie byłą możliwa w latach 60 z uwagi na duże koszty. Jednak nawet to nie przekonało wojewódzkiego konserwatora zabytków, który sprzeciwia się powstaniu w zabytku lokalu gastronomicznego. Zdaniem prof. Jakuba Lewickiego w Cepelii powinny znajdować się, tak jak dawniej, powierzchnie wystawiennicze.
Warszawa. Impas w sprawie Cepelii
McDonald's odwołał się od decyzji konserwatora zabytków do Ministerstwa Kultury. Firma argumentuje, że przestrzeń publiczna wielokrotnie zyskała już na komercjalizacji zabytków, które dzięki odzyskały dawny wdzięk lub zostały poddane generalnym remontom.
Ministerstwo Kultury już od pół roku nie odpowiada na odwołanie. Powodem może być fakt, że resort podjął rozmowy o wykupieniu Cepelii z rąk prywatnych i przeznaczeniu jej na galerię sztuki. Nie wiadomo jednak, jakie są rezultaty tych rozmów.
Tymczasem dług publiczny na ekranie zamieszczonym na dachu budynku, rośnie niemiłosiernie szybko, a pstrokacizna jak straszyła, tak straszy.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz news, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl