Warszawa. Bemowo. Strażnicy litowali się nad bandytą
Stanem zdrowia mężczyzny śpiącego w nocy w krzakach przy ul. Powstańców Śląskich zaniepokoił się patrol straży. Człowiek miał posiniaczoną twarz. Wyglądał jak ofiara napaści. Dopiero działania operacyjne funkcjonariuszy ustaliły, że było dokładnie odwrotnie.
Funkcjonariusze IV Oddziału Terenowego zostali powiadomieni przez mieszkańca, że przed jedną z posesji przy Powstańców śpi w krzakach człowiek z plecakiem. Po przybyciu na miejsce strażnicy stwierdzili, że jest on mocno pokiereszowany.
Kiedy udało im się nieco dobudzić śpiącego, stwierdzili, że nie zachowuje się jak ofiara napaści. Nie tylko nie chciał podać swoich danych, ale zachowywał się bardzo agresywnie, a nawet rwał się do rękoczynów, chciał pobić mundurowych. Został obezwładniony.
Strażnicy miejscy wezwali na pomoc patrol policji. Policjanci przeszukali jego bagaż. Znaleźli w nim dowód, ale nie należał on do zatrzymanego. I wtedy właśnie okazało się, że dowód i plecak należą do ofiary śpiocha.
Napadł on dwóch mężczyzn, pobił ich i okradł. Jeden z pobitych musiał zostać odwieziony do szpitala. Sprawca natomiast, wraz z ukradzionym przedmiotem, udał się w drogę, którą zakończył w krzakach, zasypiając w nich jak niewiniątko. Został zabrany do aresztu.
Zobacz film: Polska firma tworzy respiratory drukarką 3D