RegionalneWarszawaWarszawa. Atak na bulwarach. Nożownik złapany

Warszawa. Atak na bulwarach. Nożownik złapany

Zarzut poważnego uszkodzenia ciała postawiła prokuratura mężczyźnie, który w piątkowy wieczór zaatakował nożem nad Wisłą innego spacerowicza. Napadnięty ma uszkodzenia ciała w okolicach szyi, jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.

Warszawa, Na bulwarach wiślanych w ostatnich dniach było wielu młodych warszawiaków. Pojawiło się tam również wiele policyjnych patroli. Sprawca piątkowego ataku z użyciem ostrego narzędzia szybko został zatrzymany PAP/Paweł Supernak
Warszawa, Na bulwarach wiślanych w ostatnich dniach było wielu młodych warszawiaków. Pojawiło się tam również wiele policyjnych patroli. Sprawca piątkowego ataku z użyciem ostrego narzędzia szybko został zatrzymany PAP/Paweł Supernak
Źródło zdjęć: © PAP | PAP/Paweł Supernak

03.04.2021 14:59

Do zdarzenia doszło na warszawskich bulwarach w piątek wieczorem. W tym czasie na spacerowych trasach i na schodkach nadwiślańskich przebywały tłumy młodych warszawiaków. Wiele grup urządziło sobie plenerowe imprezy i spożywało alkohol.

Właśnie do konfliktu pomiędzy takimi grupkami młodzieży doszło przed incydentem, w którym użyty został nóż. Jak informuje biuro prasowe stołecznej policji, był to w zasadzie scyzoryk. 24-letni mężczyzna wyciągnął to ostre narzędzie, by rozprawić się z adwersarzem z wrogiej grupki imprezującej w pobliżu.

Ostrze uszkodziło szyję mężczyzny. Rany na szczęście nie są poważne. Sprawca usłyszał zarzut uszkodzenia ciała ofiary, jednak - jak oceniają śledczy na podstawie lekarskiej diagnozy - nie jest to rana, która uczynić mogła poszkodowanego niezdolnym do pracy dłużej niż przez siedem dni. Ranny został w piątek wieczorem opatrzony i wypuszczony do domu.

Warszawa. Atak z nożem. A właściwie ze scyzorykiem

Napastnik został ujęty zaraz po awanturze. Choć po zranieniu mężczyzny oddalił się z miejsca zdarzenia, prędko został zatrzymany przez jeden z wielu patroli policji, które obecne były na bulwarach w piątek. Świadkowie bardzo precyzyjnie opisali sprawcę i towarzyszącego mu nieletniego, z który uciekał po bójce.

Ten drugi z uczestników zdarzenia, szesnastolatek, jeszcze nie ma zarzutów. Czynności dotyczące jego udziału trwają. 24-latek natomiast, po nocy spędzonej w areszcie, przesłuchaniach i z postawionym zarzutem został wypuszczony do domu. Będzie odpowiadał z wolnej stopy.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)