Warszawa. 39‑latek usłyszał 11 zarzutów za okradanie i niszczenie aut

- W wielkanocny poniedziałek do policjantów z wolskiej komendy wpłynęły zgłoszenia o wybitych szybach w zaparkowanych pojazdach, z niektórych zostały skradzione rzeczy. Funkcjonariusze rozpoczęli ustalenia okoliczności, w jakich doszło do tych zdarzeń - przekazała w poniedziałek rzeczniczka wolskiej policji komisarz Marta Sulowska.

Funkcjonariusze sprawdzili monitoring, na którym utrwalił się wizerunek sprawcy. Co więcej, dokładnie w tym samym czasie policjanci otrzymali zgłoszenie o awanturującym się z kierowcą taksówki mężczyźnie. Po dotarciu na miejsce okazało się, że to sama osoba, która wcześniej nagrana była monitoringu. 39-latek posiadał przy sobie młotek, kilka sztuk okularów, perfumy, ładowarki oraz pieniądze w kwocie blisko 4 tysięcy złotych. W kieszeniach kurtki miał kawałki szkła.

W trakcie przesłuchania okazało się, że zatrzymany ma związek z włamaniami i uszkodzeniami innych pojazdów.

- Zgromadzony materiał dowodowy pozwolił na udowodnienie 39-latkowi kradzieży telefonu komórkowego, do której doszło w sklepie na początku kwietnia. Wówczas mężczyzna wykorzystał moment i uciekł ze sklepu z łupem. 39-latek miał już wcześniej konflikt z prawem i był wielokrotnie notowany za różne przestępstwa oraz przebywał w aresztach śledczych jako osoba tymczasowo aresztowana - dodała Sulowska.

Podejrzany usłyszał 11 zarzutów karnych dotyczących kradzieży z włamaniem, uszkodzeniem mienia i kradzieży, gdzie łączne straty szacowane są na kwotę ponad 33 tysięcy złotych. Funkcjonariusze policji wspólnie z prokuratorem wystąpili do sądu o zastosowanie wobec mężczyzny środka izolacyjnego. Decyzją sądu 39-latek został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące.

Zobacz także:Obniżka pensji polityków? "Powinniśmy ponieść koszty, ale nie wpisywać się w populizm"

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.

Masz news, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl