"Ukraiński Dekameron" w Teatrze Polskim. "Poszukiwanie miłości i rozkoszy"
Reżyser: "To połączenie świata metafizycznego, powszedniego i niezwyczajnego. To jest ten cud, który straciliśmy w swoim powszednim życiu".
03.05.2016 15:46
Metafizyczna komedia, łącząca poszukiwanie miłości i rozkoszy z melancholijnym obrazem świata - "Ukraiński Dekameron" Klima reżyseruje w Teatrze Polskim w Warszawie Vlad Troicki, który swoją opowieść wywodzi ze wschodniego folkloru. Premiera - 7 maja.
Jak tłumaczy reżyser "Ukraińskiego Dekameronu", jest to spektakl o poszukiwaniu miłości, pożądaniu i rozkoszy życia, ale również o śmierci i melancholii oraz obrazie świata, w którym obok żyjących przechadzają się także duchy. Swoją wizję teatralną Troicki wywodzi z ukraińskich pieśni i opowiadań, inspirowanych wschodnim folklorem.
- To połączenie świata metafizycznego, powszedniego i niezwyczajnego. To jest ten cud, który straciliśmy w swoim powszednim życiu - powiedział reżyser.
- Tę magię staraliśmy się odtworzyć w teatrze. Chcieliśmy, by widzowie sami zadawali sobie pytania - co ja właściwie robię w tym życiu? Odpowiedź brzmi: nic szczególnego. Myślę, że tkwi w tym przedstawieniu element ukraińskiej unikalności - ta śpiewność, melodyjność. Tak naprawdę tworzymy świat: przestrzeń dramatyczno-wizualno-muzyczna. Wszystkie te elementy tworzą rzeczywistość, którą stworzyliśmy na scenie, w którą chcemy wciągnąć naszego widza - dodał.
Jak przypomniał, sztuka została napisana przez rosyjskiego dramaturga, tworzącego pod pseudonimem Klim. - Napisał ją dla mnie, kiedy pracowałem w teatrze w Odessie. To niezwykły człowiek. Nie waham się powiedzieć, że jest genialny. Pisze i reżyseruje. Jest bardzo znanym reżyserem, dostał trzy złote maski. Złota maska to najważniejsza w Rosji nagroda teatralna. Dostał nagrodę UNESCO w dziedzinie teatru. Jest niezwykłą osobowością. A przy tym jego doświadczenie reżyserskie sprawia, że gry pisze, wie jakich zabiegów użyć, aby uczynić swoje sztuki niezwykle teatralnymi, pisząc wie już jak je zagrać - podkreślił reżyser.
Jak zauważyła aktorka Ewa Domańska, przedstawienie jest "o tym, co człowieka przejmuje do głębi": - Miłość jest chyba najważniejszą emocją, jaką człowiek powoduje się w swoim życiu. Człowiek jest jednak ciekawy: zastanawia się, co jest dalej, co dzieje się po śmierci? Spektakl pozwoli widzom zastanowić się nad tym, odpowiedzieć sobie na te pytania. - Świat, przedstawiony na scenie to kolaż, złożony ze współczesnej wrażliwości, kultury kresowej, ukraińskiej ludowości - dodała Domańska
Istotnym elementem spektaklu jest muzyka. Ze sceny wybrzmiewają ukraińska muzyka folkowa, ale także walc, a nawet reggae. - Dobieraliśmy muzykę pod kątem nastrojów postaci. Do niektórych, tych bardziej melancholijnych, najbardziej pasowała muzyka bluesowa, do sceny radości, imprezy uznałem, że najlepsze będzie reggae - tłumaczył kierownik oprawy muzycznej Wojciech Czerwiński. - Muzyka tworzy przestrzeń w tym przedstawieniu, czasami nawet coś narzuca. Nie można nawet na sekundę oderwać się od tego świata, trzeba w nim tkwić i dyktować jego rytm - podkreślił.
Premierze spektaklu towarzyszyć będzie Forum Dyskusyjne "Miłość w czasach zarazy, czyli o granicach wolności", które odbędzie się 11 maja w Cafe Teatr.
W spektaklu występują: Marta Alaborska, Maja Berełkowska, Izabella Bukowska, Marta Dąbrowska, Ewa Domańska, Joanna Halinowska, Marta Kurzak, Ewa Makomaska, Katarzyna Anna Małachowska, Natalia Sikora, Joanna Trzepiecińska, Piotr Bajtlik, Adam Biedrzycki, Tomasz Błasiak, Tomasz Brzostek, Wojciech Czerwiński, Paweł Krucz, Dominik Łoś, Krystian Modzelewski, Jerzy Schejbal. Spektakl wyreżyserował Vlad Troicki.
Źródło: PAP
Przeczytajcie też: Kopia Konstytucji w Pałacu na Wyspie. 225 rocznica uchwalenia aktu [WIDEO]