Syn znanego adwokata podpalał samochody. Dostał 5 lat
Mężczyzna w tym procesie odpowiadał za podpalenie kilku aut w 2012 r. oraz drzwi do prokuratury apelacyjnej
16.04.2014 16:12
Jacek T. został oskarżony o podpalenia aut i drzwi i skazany przez sąd na 5 lat więzienia. Karę ma odbywać w systemie terapeutycznym. Wyrok nie jest prawomocny - donosi Wirtualna Polska.
Czytaj również: Podpalacz znów zaatakował! Spłonęło volvo!
Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia uznał, że "wina T. nie ulega wątpliwości". Poza karą więzienia mężczyzna ma zapłacić ponad 200 tys. zł nawiązki na rzecz pokrzywdzonych oraz niemal 46 tys. zł kosztów sądowych.
Mężczyzna był zatrzymywany kilka razy od 2011 r. Był podejrzany o dokonanie serii podpaleń aut w różnych częściach Warszawy. W kwietniu 2011 r. miał podpalić w sumie 9 aut po pucharowym meczu stołecznego klubu z Lechią Gdańsk. Głośno o nim zrobiło się w 2012 r., gdy został zatrzymany w związku z podpaleniem 10 aut zaparkowanych w Śródmieściu . 7 stycznia 2012 Jacek T. podpalił trzy auta przy ul. Kadłubka i ul. Przemysława, 18 lutego jeden samochód na Natolińskiej, a drugi na Nowowiejskiej. Tego samego dnia podpalił też aż 5 aut na ulicy Oleandrów. Wtedy został zatrzymany i trafił do aresztu. Był też na obserwacji psychiatrycznej, jednak lekarze orzekli, że nie jest niepoczytalny - może więc normalnie odpowiadać przed sądem.
Podczas śledztwa okazało się też, że podpalacz przedtem spowodował pożar , w którym spłonęły drzwi warszawskiej prokuratury apelacyjnej. Miało to miejsce pod koniec marca 2011 r. Do czasu zatrzymania nie było wiadomo, kto dokonał podpalenia, jednak po analizie zdjęć z monitoringu ulicznego udało się potwierdzić, że to był to Jacek T. W kwietniu 2011 roku policjanci zatrzymali go również za podpalenie w nocy na terenie Śródmieścia i Ursusa 9 zaparkowanych tam samochodów.
W lutym 2013 r. prokuratura przedstawiła Jackowi T. zarzut usiłowania dokonania zdarzenia zagrażającego mieniu w wielkich rozmiarach. Mężczyzna nie przyznał się do zarzutu i odmówił składania wyjaśnień. Został skierowany na badania psychiatryczne. Również w poprzednich postępowaniach był badany psychiatrycznie, w tym przebywał na obserwacji w zakładzie zamkniętym.
Po raz ostatni policjanci zatrzymali mężczyznę w grudniu 2013 r., tuż po tym jak podpalił auto na Pradze Południe. Według śledczych T. ma na swoim koncie podpalenia kilkudziesięciu samochodów na terenie całej Warszawy.
Czytaj również: * Podpalił Bobby Burgera, a przy okazji... siebie samego (WIDEO)*