Syn Dominiki Tajner wraca do zdrowia. Nowe informacje z warszawskiego szpitala

Dominika Tajner może odetchnąć z ulgą. Choć lekarze nadal ustalają, co stało za utratą przytomności przez jej syna, to ze szpitala napływają pocieszające informacje. Z Maksymilianem jest już lepiej. Znamy szczegóły.

Dominika Tajner zapamięta tę majówkę do końca życia
Źródło zdjęć: © ONS.pl

- Jest w separatce, Dominika cały czas przy nim jest, Michał też ich odwiedza. Stan się ustabilizował, choć lekarze nadal szukają przyczyny utraty przytomności - dowiedział się "Fakt".

ZOBACZ: Krzysztof Gojdź o rozwodzierozwodzie Wiśniewskich: "Wychodzą charakterki"

Minęły też objawy, z jakimi trafił na OIOM. Maksymilian nie ma już gorączki, reaguje na bodźce i podobno zaczyna przyjmować pokarm. "Super Express" donosi, że dociera do niego, iż przebywa w szpitalu.

Przy jego łóżku od kilku dni niezmorodowanie czuwają mama i jej były partner Michał Wiśniewski. Lekarze nadal nie ustalili, jakie były przyczyny nagłego pogorszenia się zdrowia chłopca.

- Podejrzewa się jakiś wirus. Dostawał kroplówki z antybiotykami… Jako że jest w drużynie piłkarskiej, ma regularne badania - mówi źródło "Faktu", dodając, że nic do tej pory nie wskazywało, że ze zdrowiem Maksa coś jest nie tak.

Pierwsze niepokojące informacje o synu Dominiki Tajner pojawiły się 2 kwietnia. "Super Express" podał, że Maksymilian został przywieziony do jednego ze stołecznych szpitali.

Maks był w ciężkim stanie, miał gorączkę i drgawki. Tabloidowi udało się dowiedzieć, że w domu stracił przytomność i przez pewien czas znajdował się w śpiączce. Z ustaleń "Faktu" wynika, że w piątek po południu udało się go z niej wybudzić.

- Dominika jest w złym stanie emocjonalnym. To, co przeżyła przez ostatnie dni, to horror - mówi informator "Super Expressu". Nic dziwnego, bo przez pewien czas zachodziła możliwość, że mózg chłopca mógł ucierpieć na skutek utraty przytomności.

W niedzięlę Tajner wydała specjalne oświadczenie na Instagramie. Wyjawiła, że pod szpitalem czekają paparazzi i nieustannie wydzwaniają do niej dziennikarze.

"Dosłownie przed godziną personel szpitala poinformował mnie, że przed drzwiami oddziału stoją panowie z aparatami. Kilka minut później dzwoni do mnie dziennikarka z pytaniem, czy mój syn bierze dopalacze. K...a! Czy naprawdę żadna z tych osób nie ma serca? Czy w dzisiejszym świecie są jeszcze ludzie, którzy kierują się czymś, co nazywamy wartościami?" - pisała Tajner.

Emocjonalny wpis potwierdza tylko, że z Maksymilianem nie było najlepiej. Na koniec Dominika Tajner zagroziła, że będzie wyciągała konsekwencje ze wszystkich zachowań, które źle wpływają na nią i syna. Gwiazda otrzymała dużo wsparcia od fanów. Pod postem pojawiło się mnóstwo komentarzy dodających otuchy.

Wybrane dla Ciebie
"Boję się". Zełenski o zaangażowaniu USA w proces pokojowy
"Boję się". Zełenski o zaangażowaniu USA w proces pokojowy
Niemiecka gospodarka w kryzysie. Domagają się zdecydowanych działań
Niemiecka gospodarka w kryzysie. Domagają się zdecydowanych działań
Działo się we wtorek. Oto najważniejsze wydarzenia [SKRÓT DNIA]
Działo się we wtorek. Oto najważniejsze wydarzenia [SKRÓT DNIA]
Potrącił człowieka i uciekł. Policja zatrzymała 80-latka bez uprawnień
Potrącił człowieka i uciekł. Policja zatrzymała 80-latka bez uprawnień
Nocna interwencja we Wrocławiu. Półnaga 22-latka prosiła o pomoc
Nocna interwencja we Wrocławiu. Półnaga 22-latka prosiła o pomoc
Pentagon gotowy. Rozważane są różne scenariusze w Wenezueli
Pentagon gotowy. Rozważane są różne scenariusze w Wenezueli
Komisja PE odrzuciła wniosek ws. Romanowskiego
Komisja PE odrzuciła wniosek ws. Romanowskiego
Rozpoczęły się rozmowy Putina z wysłannikami Trumpa
Rozpoczęły się rozmowy Putina z wysłannikami Trumpa
Trump udostępnia nieprawdę. Poinformował, że Maduro się poddał
Trump udostępnia nieprawdę. Poinformował, że Maduro się poddał
Napięcia na Morzu Czarnym. Putin straszy "radykalną odpowiedzią"
Napięcia na Morzu Czarnym. Putin straszy "radykalną odpowiedzią"
Burza w sieci. Komentują prezydenckie weto
Burza w sieci. Komentują prezydenckie weto
Nawrocki wetuje ustawę ws. psów. Dosadny komentarz Tuska
Nawrocki wetuje ustawę ws. psów. Dosadny komentarz Tuska