Sygnalizacja zapali zielone światło dla rowerzysty

ZDM testuje nowe detektory wbudowane w asfalt, które wykryją rower. Dzięki nim dla rowerzystów sygnalizacja zapali się zielone światło. Na wielu skrzyżowaniach funkcjonuje takie rozwiązanie - zielone światło pojawia się wtedy, gdy urządzenie wykryje obecność pojazdu. Niestety stare detektory nie "zauważały" rowerów, które są dla nich zbyt lekkie.

Zarząd Dróg Miejskich próbuje rozwiązać ten problem i testuje nowe czujniki, które mają być wyczulone również na lżejsze pojazdy. - Takie urządzenie ma kształt puszki i jest montowane na maszcie sygnalizacji świetlnej przy skrzyżowaniu. Działa podobnie do policyjnego radaru. W swoim polu widzenia wykrywa rowerzystę i wysyła sygnał do centrali o zapotrzebowaniu na zielone światło - powiedziała WawaLove.pl Karolina Gałecka z ZDM.

Nowy czujnik na razie jest zamontowany na skrzyżowaniu ul. Świętokrzyskiej i ul. Nowy Świat. To pilotażowe rozwiązanie, ale jeśli się sprawdzi, Zarząd Dróg Miejskich nie wyklucza zamontowania takich puszek w większej liczbie miejsc. Kosz jednej to 2,5 tys. złotych.

Drugie nowoczesne rozwiązanie zostało zaproponowane motocyklistom, którzy również zgłaszali, iż starej generacji sygnalizacje akomodacyjne nie reagują na ich pojazdy. - Na skrzyżowaniu Górczewskiej z Elekcyjną w asfalcie została zatopiona także sygnalizacja akomodacyjna, ale wycięta w kształcie trapezu - mówi Gałecka.

Takie rozwiązanie sprawia, iż płyta na całej swojej powierzchni wykrywa pojazd. Nowa płyta indukcyjna działa na podobnych zasadach do starej - gdy samochód najedzie na nią, zaburza się pole magnetyczne. Później zostaje wysyłany sygnał do centrali o zapotrzebowanie na zielone światło. Jednak płyta w kształcie trapezu jest zdecydowanie bardziej czuła, dlatego wykryje również motocykle.

Wyniki obu pilotażowych projektów będą monitorowane przez jakiś czas. Jeśli się sprawdzą, zostaną wprowadzone na większej liczbie skrzyżowań.

Przeczytaj też: Przypominamy: wznieś toast urodzinowy na 60-lecie PKiN