"Spacerował między blokami i podjadał kwiatki". Nietypowi goście na Bielanach
Mieszkańcy Bielan spotkali na spacerze nietypowych czworonożnych sąsiadów. Po ulicach przechadzały się dzikie zwierzęta.
Wszyscy mieszkańcy stolicy doskonale wiedzą, że niedziele są świetnym momentem do spacerów i korzystania z pogody na świeżym powietrzu. Z uroków pięknego dnia i przechadzania się stołecznymi ulicami postanowili skorzystać również nasi leśni sąsiedzi.
W niedzielę przed godziną 11.00 strażnicy miejscy otrzymali zgłoszenie, że w okolicy ulicy Reymonta spaceruje łoś. Wezwano wówczas dwa Ekopatrole.
Warszawa. Spacer łosia między blokami
"Dwuletni samiec spacerował sobie spokojnie pomiędzy blokami i podjadał kwiatki w okolicznych ogródkach przy ul. Fortowej. Obawialiśmy się o jego życie, bo spłoszony mógł uciec na ruchliwą ulicę Reymonta. Rozstawiliśmy się, więc tak, by nas widział i wezwaliśmy łowczego z weterynarzem" – poinformował jeden ze strażników z Ekopatrolu, co zacytowała Straż Miejska.
Patrol musiał wstrzymać ruch na skrzyżowaniu Reymonta i Broniewskiego. O akcji została powiadomiona również policja.
Zobacz także: "Krokodyl zaatakował psa. Szybki koniec dla pupila"
Jak relacjonuje stołeczna Straż Miejska sytuacja nieco zaczęła wymykać się w pewnym momencie spod kontroli – po zastrzyku środka usypiającego łoś pobiegł w stronę strażniczki miejskiej będącej na miejscu zdarzenia i mijając ją zaledwie o metr, wbiegł na ulicę. Funkcjonariusze pomogli czworonożnemu sąsiadowi wrócić w okolice parku, gdzie dostał on dwa kolejne zastrzyki. Wówczas śpiącego, ważącego około 300 kilogramów łosia, pracownicy Ekopatrolu mogli przenieść do specjalnie przygotowanego samochodu.
Warszawa. Spacerujący dzik
To nie był koniec niedzielnych przygód – strażnicy niemal od razu dostali wezwanie w okolice Lasu Lindego przy ulicy Kasprowicza, gdzie przechodnie zauważyli tym razem dzika.
Zarówno łoś jak i dzik zostały przetransportowane do Puszczy Kampinoskiej.
Masz news, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl