Roman Giertych wbija bolesną szpilę Beacie Kempie. To przez płacz na wizji
Łzy europosłanki, które polały się na oczach widzów w czasie wywiadu Beaty Kempy dla Polsat News, nie ucięły dyskusji na temat wymiany zdań, do jakiej doszło pomiędzy nią a eurodeputowanym PO Radosławem Sikorskim. W poniedziałek do sprawy odniósł się warszawski adwokat, były wicepremier.
Zaczęło się w środę. Europosłanka Solidarnej Polski, Beata Kempa, napisała na Twitterze: "Na siedzibie Generalnej Dyrekcji Lasów po raz pierwszy łopocze polska flaga. Lasy zawsze wierne Polsce - szczególnie teraz, gdy nasz kraj jest tak brutalnie atakowany" - tym samym odnosząc się do wydarzeń, jakie toczyły się w Brukseli, gdy długą przemowę wygłaszał premier Mateusz Morawiecki.
Do wpisu europosłanka dołączyła zdjęcie. Ta figura zdenerwowała Radosława Sikorskiego. W rekcji europoseł napisał: "Flaga ma przykryć to, że gówniarze z Solidarnej Polski doją Lasy Państwowe tak, jak Fundusz Sprawiedliwości".
Sprawa na tym się nie skończyła. Kempa odpowiedziała: "Herr Lord, na szczęście jest to wciąż flaga Polski! Gdybyście dalej rządzili, nie byłoby jej na czym dzisiaj wieszać. Nienawiść do polskich symboli to ciężka choroba". Odzew był brutalny. "Walnij się w zatłuszczony łeb" - odpisał Sikorski.
O tej nieeleganckiej aktywności w sieci parlamentarnego kolegi z przeciwnego ugrupowania Beata Kempa powiadomiła opinię publiczną podczas wywiadu dla Polsat News. Rozpłakała się, tłumacząc, że takie traktowanie bardzo ją dotknęło, a takie zachowania mężczyzn mogą kobiety odstręczyć od polityki. Zasugerowała nawet, że ktoś, kto idzie w tym kierunku byłby w stanie nawet "bić kobiety".
Radosław Sikorski przeprosił za pośrednictwem Radia Zet. Tłumaczył, że jest chłopakiem z podwórka w Bydgoszczy i zdarza snu się zadać nietrafiony cios. Ale w tej samej rozmowie powiedział, że ciekawi go, czy zostanie przeproszony za sugerowanie, że jest Niemcem, który nienawidzi Polski.
- Pisanie o kimś, że jest zdrajcą i Niemcem, to jest niedopuszczalne i to jest znacznie gorsze niż zwrócenie uwagi na stan czyjejś fryzury. W Polsce zdrajców wieszało się i mordowało. Zdrada to zbrodnia - tłumaczył w radiowym wywiadzie.
Internet pastwił się nad Beatą Kempą przez weekend. Jedni poważnie komentowali, że teatr, jaki urządziła na wizji, lejąc krokodyle łzy, jest zawstydzający, inni podsuwali reklamy szamponów.
Roman Giertych wbija bolesną szpilę europosłance Beacie Kempie
Do tego wywiadu i łez Beaty Kempy odniósł się w poniedziałek Roman Giertych, polityk i prawnik, w latach 2001–2007 poseł na Sejm, wiceprezes Rady Ministrów i minister edukacji narodowej w rządach Kazimierza Marcinkiewicza i Jarosława Kaczyńskiego, były prezes Młodzieży Wszechpolskiej i Ligi Polskich Rodzin. Dziś jest zagorzałym przeciwnikiem rządzącego ugrupowania i wykorzystuje każdą okazję, by dopiec członkom tej partii.
Roman Giertych zamieścił na Twitterze zdjęcie Beaty Kempy, udzielającej wywiadu dla Polsat News i zalewającej się łzami. Podpis jest krótki i dosadny: "Wieczór wyborczy 2023".