RegionalneWarszawaReferendum w Warszawie. Przez decyzję wojewody stolica straciła 280 tys. złotych

Referendum w Warszawie. Przez decyzję wojewody stolica straciła 280 tys. złotych

Referendum w Warszawie. Przez decyzję wojewody stolica straciła 280 tys. złotych
Karolina Kołodziejczyk
10.03.2017 14:41

- To są stracone pieniądze - mówi rzecznik stołecznego ratusza.

W czwartek wojewoda mazowiecki Zdzisław Sipiera unieważnił uchwałę o referendum w sprawie poszerzenia granic Warszawy o ponad 30 gmin ościennych. Sipiera stwierdził nieważność uchwały w Warszawie i Podkowie Leśnej. Tym samym stolica straciła aż 280 tys. złotych, które zostały wykorzystane na kampanię referendalną. – To są stracone pieniądze – mówi rzecznik Urzędu Miasta Bartosz Milczarczyk.

Jak już informowaliśmy, na początku lutego Rada Warszawy podjęła uchwałę ws. zarządzenia na 26 marca referendum - była to reakcja na projekt ustawy autorstwa PiS przewidujący m.in., że miasto stołeczne Warszawa stałoby się metropolitalną jednostką samorządu terytorialnego, która objęłaby gminy ościenne.

27 lutego wojewoda mazowiecki wysłał pismo do stołecznego ratusza informujące o wszczęciu postępowania nadzorczego dot. uchwały o zarządzeniu referendum w stolicy. - Decyzja o zgodności z prawem tej uchwały zapadnie do 9 marca - powiedziała rzecznik wojewody Ewa Filipowicz.

Tak też się stało – wojewoda mazowiecki Zdzisław Sipiera stwierdził w czwartek nieważność uchwał Rady Warszawy i Rady Podkowy Leśnej w sprawie referendów dotyczących zmiany granic Warszawy. Uznał natomiast, że uchwała Rady Legionowa jest zgodna z prawem.

- To jest kruczek prawny. Pan wojewoda czekał do ostatniego dnia, a wcześniej wstrzymał uchwałę Rady Warszawy. Można powiedzieć, że było mu wolno, ale to nie wypada, mógł - skoro miał takie przekonanie - wcześniej to ogłosić - powiedziała na czwartkowej konferencji prasowej w Sejmie Gronkiewicz-Waltz . Prezydent Warszawy dodała również, że Rada Warszawy odwoła się do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego.

Warszawa straciła pieniądze, a Podkowa zaangażowanie urzędników

Szacowano, że marcowe referendum może kosztować 2,5 mln złotych. Miało to pokryć koszty m.in. wydrukowania kart do głosowania, przygotowania lokali wyborczych, a także diety dla członków komisji czy kampanii referendalnej, która miała poinformować mieszkańców o możliwości zagłosowania.

Przez decyzję wojewody miasto straciło 280 tys. złotych, które zostały przeznaczone właśnie na ten ostatni cel. M.in. w komunikacji miejskiej można było zauważyć pomarańczowe reklamy z hasłem „Zdecydujmy o Warszawie ”. Odsyłała ona do strony internetowej zdecydujmy.um.warszawa.pl, poświęconej referendum w sprawie PiS-owskiego projektu ustawy metropolii warszawskiej.

To jednak nie wszystko: ratusz wydrukował 800 tysięcy zawiadomień o zaplanowanym na 26 marca referendum, które miały zostać rozesłane drogą pocztową do warszawiaków. Jak mówi Bartosz Milczarczyk, rzecznik prasowy Urzędu Miasta st. Warszawa, ratusz w ten sposób działał zgodnie z przepisami.

- Po wejściu w życie uchwały referendalnej urząd jest zobowiązany do rozpoczęcia kampanii informacyjnej. Ta, którą realizowaliśmy i która trwała do momentu, gdy wojewoda wstrzymał wykonanie uchwały, a wczoraj ją finalnie unieważnił, kosztowała miasto 280 tys. złotych – mówi i dodaje: - To są stracone pieniądze.

W lepszej sytuacji jest samorząd z Podkowy Leśnej. – Z racji tego, że nasze referendum było zaplanowane w późniejszym terminie (na 2 kwietnia – przyp. red. ) mieliśmy więcej czasu i wstrzymaliśmy się wydatkami – tłumaczy Beata Krupa rzecznik prasowy tamtejszego ratusza. – Większe środki nie zostały przez nas wydane w przeciwieństwie do Warszawy, która zdecydowała się na druk bezadresowy. Podkowa Leśna informowała o referendum na stronie internetowej i w drobnych, drukowanych ogłoszeniach. Zmarnowaliśmy tylko zaangażowanie, które włożyliśmy w naszą pracę – dodaje.

Obraz
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (0)
Zobacz także