Raz mały papierek, raz niedopałek

Z cyklu rozmowy z warszawiakiem: rozmowa o tym, jak i dlaczego warszawiacy śmiecą

Obraz

Butelki, puszki, pety, papierki po lodach, odchody psów. W parkach, piaskownicach, na ulicach - dosłownie wszędzie. O tym, jak warszawiacy zaśmiecają swoje miasto, rozmawiamy z Teresą Skubij, Inspektorem Zieleni.

Czy mieszkańcy stolicy śmiecą?****

Bardzo śmiecą, do tego w głupi sposób.

Co to znaczy?

Większość osób nie widzi po prostu śmietników. Rzucają śmieci tam, gdzie siedzą lub stoją. Podczas ostatniego weekendu, tylko z dwóch skwerków zebraliśmy ponad 200 litrów śmieci. To jest 15 worków śmieci w jednym, małym skwerku. W większości to butelki po piwie, puszki i pety.

Resztki papierosów same się nie rozłożą? Tak myśli większość.

Po jakimś czasie zapewne się rozłożą, ale przez najbliższe dni te pety będą, tak? I będzie je widać, prawda? Jest tak, że najczęściej rzucamy go pod nogi i przydeptujemy, prawda? Na trawie, chodniku, przystankach, nawet obok śmietnika z popielniczką.

Czy w jakiś sposób możemy to zmienić?

Oczywiście! Zwracajmy sobie nawzajem uwagę, mówmy "proszę posprzątać tę butelkę". Zawsze możemy spytać każdego właściciela psa, czy posprząta po swoim pupilu, gdy na taką sytuację trafimy.

To nie zawsze działa...

Nie zawsze. Może to zabrzmi dziwnie, ale istnieje ogólne przyzwolenie na śmiecenie. To trochę polska mentalność postpeerelowska: miasto przyjdzie i posprząta. To nie moje, to miasta. A przecież to my, mieszkańcy tworzymy to miasto!

Ostatnio, nad Wisłą rozmawiałam ze sprzątającymi. Wywożono śmieci - głównie rozbite szkło, czyli butelki po piwie. Potrzebnych było aż 5 samochodów do tego. I spytałam o te śmieci, na co usłyszałam: proszę pani, co się pani dziwi, to jest właśnie Polska! Śmiecimy.

Co robić w takim razie?

Ludzie powinni reagować. Ja osobiście zwracam uwagę każdemu. Panu z butelką, pani z pieskiem. Zdarzają się niemiłe sytuacje, ale nie rezygnuję. Ostatnio miałam taką na Krakowskim Przedmieściu. Spytałam pana, czy posprząta po swoim psie. Na co pan bezczelnie spytał. Po jakim psie? I odszedł. Facet miał może 40 lat.

Każda osoba, która wyrzuci choć jeden papierek, jedną butelkę po piwie do kosza jest ważna dla nas samych i całego miasta. Kosze przecież są, choć nie wszędzie.

Może to jest przyczyną? Brak koszy?

Z nimi jest inny problem, bo ludzie wyrzucają do koszy komunalnych swoje, prywatne śmieci. Kawiarnie, knajpki, małe kioski też to robią. Potrafią wrzucić śmieci z całego dnia. Wstać rano, raniutko, żeby tylko nikt nie widział. I zapełniają swoimi workami cały kosz. Wtedy inne śmieci trafiają obok.

Inspektor Zieleni odpowiada również za kwiaty na mieście.

Tak. Parę dni temu sadziłam nawet bratki na ulicy Sierakowskiego. Następnego dnia byłam zdziwiona, że tak mało ich ukradziono...

Ludzie kradną kwiaty miejskie?

Żeby tylko kradli. Niszczą, depczą, robią sobie z donic ubikacje dla piesków... ale najczęściej kradną. Kiedyś oglądałam na monitoringu, jak starsza pani zgrabnie przeskakuje płotek i kradnie chryzantemy. I do czarnego worka, co ładniejsze…

Co robicie w takich przypadkach?

Niewiele możemy, przecież nie postawimy przy każdym kwietniku pilnującego. Nawet nie chodzi o straty finansowe - nie są one relatywnie wielkie, choć oczywiście są. Chodzi raczej o poczucie estetyki, świadomość tego, że może być ładnie. Poszanowanie miejsca, w którym się mieszka...

Dość tych pakudnych informacji. Może coś pozytywnego?

Są i pozytywy. Coraz więcej ludzi sprząta po swoich psach. To widać. W niektórych dzielnicach to już stało się wręcz normą. Ludzie zaczynają też dostrzegać ładne obiekty. Zauważyłam taki mechanizm: jeśli coś wygląda estetycznie i nie jest zniszczone, ludzie pozostawiają to w spokoju. Gorzej, gdy jest coś zniszczonego. Wtedy następuje takie coś – „zniszczmy to dalej, do końca". Tak jest w przypadku placów zabaw dla dzieci. Na ulicy Brzeskiej podlano benzyną cały plac zabaw i podpalono.

Po co?

Nie mam pojęcia. Może było zbyt ładnie?

Obraz
Obraz

Wybrane dla Ciebie

Stanowczy wpis Sikorskiego. Zwrócił się do Orbana
Stanowczy wpis Sikorskiego. Zwrócił się do Orbana
Spojrzenie z Waszyngtonu: cisza drażniąca uszy [OPINIA]
Spojrzenie z Waszyngtonu: cisza drażniąca uszy [OPINIA]
Dlaczego Trump milczy ws. dronów? "Wystawiony na śmieszność przez Putina"
Dlaczego Trump milczy ws. dronów? "Wystawiony na śmieszność przez Putina"
Prezydent Rumunii: Rosja ignoruje wysiłki na rzecz pokoju
Prezydent Rumunii: Rosja ignoruje wysiłki na rzecz pokoju
Gawkowski grzmi: "Ukraina nie wciąga Polski do wojny"
Gawkowski grzmi: "Ukraina nie wciąga Polski do wojny"
Rosyjski dron w Mniszkowie. "Nikt się nie spodziewał"
Rosyjski dron w Mniszkowie. "Nikt się nie spodziewał"
Hiszpania po stronie Polski. Zachowanie Rosji "nie do przyjęcia"
Hiszpania po stronie Polski. Zachowanie Rosji "nie do przyjęcia"
Szef MSZ z krótkim komentarzem. "Przypominam i apeluję"
Szef MSZ z krótkim komentarzem. "Przypominam i apeluję"
Szczątki drona w kolejnej miejscowości. Obiekt znalazł mieszkaniec
Szczątki drona w kolejnej miejscowości. Obiekt znalazł mieszkaniec
Głos z Wysp. Starmer potępia barbarzyńskie ataki
Głos z Wysp. Starmer potępia barbarzyńskie ataki
Tutaj znaleziono zestrzelone drony. Aktualna mapa
Tutaj znaleziono zestrzelone drony. Aktualna mapa
Szczątki drona odkryte w Wielkim Łanie na Lubelszczyźnie
Szczątki drona odkryte w Wielkim Łanie na Lubelszczyźnie