Raszyn. Rezerwat przyrody ma trafić w ręce dewelopera. Zieloni bronią perkozów i łątek
Ekolodzy z wielu lokalnych organizacji, wstrząśnięci planami przekształcenia obszarów Stawów Raszyńskich w działki pod deweloperską zabudowę mieszkaniową i usługową, apelują do radnych gminy Raszyn o rezygnację. Wystosowali petycję o zachowanie charakteru przyrodniczego okolic.
O zachowanie naturalnych walorów Stawów Raszyńskich, obecnie będących rezerwatem przyrodniczym, walczą aktywiści z grodziskiego koła Partii Zieloni, lokalnego koła Nowoczesnej, Lewicy Razem i grodziskiego i pruszkowskiego oddziału Polska 2050.
O zmianę przeznaczenia działek, obecnie chronionych, wystąpił do gminnej rady Instytut Technologiczno-Przyrodniczy, z siedzibą w Falentach w gminie Raszyn w powiecie pruszkowskim. Chodzi o 26 działek o powierzchni ponad 200 hektarów, znajdujących się w obrębie rezerwatu przyrody oraz otuliny Stawów Raszyńskich.
"Rezerwat jest strefą objętą czynną ochroną przyrody, czyli nie można ingerować w środowisko naturalne bez konkretnej przyczyny (np. zabiegi ochronne lub pielęgnacyjne, pomagające utrzymać istniejący charakter rezerwatu). Obszary te są bardzo bogate w roślinność oraz drzewa, które tworzą bagienne lasy olszowe oraz lasy łęgowe. Ponadto, na tym terenie mieszczą się dziesiątki pomników przyrody" - zwracają uwagę aktywiści.
Wyliczają też skrupulatnie, jakie ptaki i owady mają tu siedliska i jakie są stanowiska okazów flory. Jest ich sporo, bo w grę wchodzi 100 gatunków ptaków wodno-błotnych, mieszkających w okolicach stawów na stałe lub wybierających ten teren na czasowe lęgowiska.
Podczas wypraw na Stawy Raszyńskie spotkać więc można perkoza dwuczubego i rdzawoszyjego, zausznika, perkozka, łabędzia niemego, trzciniaka i łyska, gęgawę, kaczkę krzyżówkę, zimorodka, a nawet bielika. Zdarzyła się też, że doświadczonym ornitologom udało się wypatrzyć kilkakrotnie gościa tak niezwykłego jak pelikan różowy. Widziano go tu kilkukrotnie przed rokiem 2000 i w ostatnich dwóch dekadach.
Rejon ten jest też enklawą ważek. Obserwatorzy utrzymują, że zidentyfikować tu można około 20 ich gatunków, od pałątki pospolitej po łątkę dzieweczkę i świteziankę błyszczącą. Na terenie rezerwatu znajduje się jedno z nielicznych polskich stanowisk chrząszcza Mordellaria aurofasciata.
Jak się jednak okazuje, są ludzie, którzy chcą cenne przyrodniczo tereny zamienić w plac budowy i wznieść tu zabudowę mieszkaniową, jednorodzinną, rolną oraz usługi komercyjne i publiczne.
Aktywiści zaznaczają, że te plany to zbrodnia przeciwko cennemu środowisku. Budowa zdewastuje ekosystem rezerwatu, wytrzebi drzewa i roślinność, pozbawi tysiące zwierząt naturalnego lęgowiska, a ludzi pięknych terenów rekreacyjnych oraz krajobrazowych.
Raszyn. Rezerwat przyrody ma trafić w ręce dewelopera. W obronie perkozów i łątek stają Zieloni
"Jako aktywni społecznicy, działający w strukturach Partii Zieloni w na rzecz ochrony przyrody w walce z kryzysem klimatycznym, wraz z mieszkańcami regionu wyrażamy kategoryczny sprzeciw wobec wszelkiej ingerencji w obecny stan rezerwatu" - napisali autorzy petycji, która właśnie złożona została w gminnym urzędzie w Raszynie.
Pisma otrzymał również szef resortu rolnictwa, minister Grzegorz Puda, któremu podlega Instytut Technologiczno-Przyrodniczy w Falentach. Obrońcy stawów obawiają się jednak, że te komercyjne działania kosztem przyrody wpisują się w podejście rządzących do naturalnych terenów.