Radny PiS chce odebrać Jaruzelskiej willę po ojcu. "Powinna trafić do prawowitych właścicieli"
To jednak nie wszystko - pyta również Hannę Gronkiewicz-Waltz, co zrobiła, by odebrać nieruchomość.
- Willa zagrabiona przez komunistów i zajęta przez Wojciecha Jaruzelskiego powinna trafić do prawowitych właścicieli. Monika Jaruzelska, na którą ojciec przepisał nieruchomość, nie zamierza niczego oddawać. Batalię o zwrot domu i parceli rozpoczął radny PiS-u z Warszawy Jacek Ozdoba - pisze "Gazeta Polska".
Gazeta pisze, że w poniedziałek Ozdoba, radny dzielnicy Mokotów, zażądał publicznie od prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz informacji, co zrobiła, by odebrać nieruchomość skradzioną przez komunistycznego generała zasłużonej w II Rzeczypospolitej rodzinie Przedpełskich.
Przedpełscy kupili willę w 1938 r. Po wojnie została im odebrana dekretem Bieruta. Później spadkobiercy właścicieli bezskutecznie próbowali odzyskać swoją własność. W 1973 r. zajął ją ówczesny minister obrony Wojciech Jaruzelski - czytamy w "GP".
Jak podaje "Gazeta Polska", córka szefa junty stanu wojennego nie zamierza dziś niczego zwracać prawowitym właścicielom. - Przedpełscy przegrali już kilka procesów w tej sprawie. Wykazały one, że nieruchomość im się nie należy - twierdzi. Pytana o szczegóły nie chce wyjaśniać, o jakie sprawy sądowe chodzi. Unika dalszej rozmowy z "Codzienną".
Monika Jaruzelska zaznacza, że nie jest jeszcze w pełni dysponentem majątku przekazanego przez ojca. - Postępowanie spadkowe jest w toku - dodaje.
Źródło: (PAP)
Oprac. Karolina Pietrzak