Protesty przed siedzibą "Trójki". Dziennikarze i słuchacze przeciw zwolnieniom
Kierownictwo "Trójki" w żadnym z przypadków nie podawało przyczyn zwolnienia
Kilkadziesiąto osób demonstruje pod siedzibą radiowej "Trójki". To reakcja na kolejne zwolnienia w stacji. Z pracy usunięto kilkunastu dziennikarzy, w tym Damiana Kwieka, który rozpoczął akcję #kogoniesłychać. Upomniał się w niej o kolegów, którzy stracili niedawno pracę.
Akcja #kogoniesłychać była bardzo popularna w mediach społecznościowych. Dołączali do niej internauci, udostępniając zdjęcia, na których zasłaniają usta dłonią. W ostatnim czasie pracownicy "Trójki" w liście oskarżyli władze radia o stwarzanie "poczucia zagrożenia".
— Katarzyna Godycka (@KalliopePL)
Władze "Trójki" w żadnym z przypadków (zwolniono już kilkunastu pracowników) nie podawały przyczyn tych decyzji. Nieoficjalnie mówi się o ich politycznym charakterze i związku ze zmianą kierownictwa po przejęciu władzy w kraju przez Prawo i Sprawiedliwość.
Dzisiejszą Pikietę ogłoszono jeszcze na początku listopada na założonym specjalnie fanpejdżu „Ratujmy Trójkę”, założonym po powołaniu nowy zarząd Polskiego Radia. Demonstracja odbyła się pod hasłem „Trójko, trwaj!”. Jak wyjaśniali uczestnicy, chodziło o zaprotestowanie przeciw zwolnieniom dziennikarzy oraz wsparcie osób, które w stacji dalej pracują.
Przeczytajcie też: Niezwykła wystawa w Muzeum Narodowym