Protest ws. decyzji środowiskowej dla rozbudowy II linii metra
Jak przekonują działacze ze Stowarzyszenia Zielone Mazowsze, nie przeprowadzono właściwego wariantowania inwestycji i nie rozważano tańszych alternatyw
Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska wydał decyzję o środowiskowych uwarunkowaniach 14 grudnia 2012 r. Dokładnie miesiąc później odwołanie od niej złożyło Zielone Mazowsze, wnioskując o jej uchylenie i skierowanie do ponownego rozpatrzenia. RDOŚ przekazał sprawę do rozpatrzenia przez Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska - czytamy na portalu www.rynek-kolejowy.pl .
Jak przekonują członkowie stowarzyszenia, w raporcie oddziaływania na środowisko przedstawiono wariant alternatywny tylko dla odcinka zachodniego, natomiast dla odcinka wschodnio-północnego nie przedstawiono żadnego, choć „można takie zidentyfikować i co najmniej jeden był wnioskodawcy znany”.*__*
Nie przewidziano też wariantowania technologicznego. Stowarzyszenie wytyka, że autorzy raportu, choć twierdzą inaczej, nie przyjęli założeń projektowych z odcinka bielańskiego I linii metra, bowiem jednokondygnacyjne stacje mają mieć perony wyspowe zamiast bocznych, co z kolei wymusza szeroki wykop albo budowę osobnych tuneli. Przekłada się to na wyższy koszt inwestycji.
Zielonemu Mazowszu nie podoba się też to, że nie wariantowano lokalizacji stacji techniczno-postojowej (STP) - przewidziano ją na końcu zachodniego odcinka na Morach. To, zdaniem stowarzyszenia, wymusza budowę dwóch niepotrzebnych stacji Chrzanów i Połczyńska, w rejonie których nie ma żadnych skupisk zabudowy wielorodzinnej, ani znaczącej jednorodzinnej. Terenów wokół wspomnianych stacji zdaniem ekologów nie należy zabudowywać z uwagi na wysokiej klasy grunty rolnicze. Dodatkowo stacja Połczyńska nie sprawdzi się jako punkt przesiadkowy, gdyż pasażerowie mają już teraz do dyspozycji szybszą kolej.
Ponadto ekolodzy proponują rozważenie wariantu z ominięciem Zacisza (po praskiej stronie trasy metra) wzdłuż planowanej ul. Nowotrockiej oraz poprowadzenie linii w wykopie otwartym lub na powierzchni w jej końcowym odcinku wzdłuż planowanej obwodnicy i ulicy Kasprowicza -* uwzględnienie tych wszystkich zmian przyniosłoby oszczędności rzędu 3-4 mld zł bez straty dla funkcjonalności.*
Ekolodzy wytykają, że raport nie określa emisji zanieczyszczenia do powietrza w czasie budowy i eksploatacji metra, a jedynie prognozowane poziomy stężeń zanieczyszczenia,co jest niezgodne z wcześniejszym postanowieniem RDOŚ. W raporcie nie uwzględniono zanieczyszczeń powstałych przy produkcji zużywanej energii elektrycznej dla np. tarcz drążących. Pominięto emisje inne niż miejscowe, co zdaniem ekologów faworyzuje budowę za pomocą tarcz. „Tymczasem dla obiektywnej oceny istotna powinna być całkowita emisja do powietrza, bez względu na to, gdzie występuje” – mówią przedstawiciele Zielonego Mazowsza.
Kolejne zarzuty dotyczą tego, że nie określono wariantu najlepszego dla środowiska, mimo że w raporcie znajduje się rozdział o takim tytule. Ponadto w decyzji RDOŚ znajduje się zapis o obowiązku prowadzenia selektywnej zbiórki odpadów, ale bez konieczności wyznaczenia w projekcie budowlanym miejsc do ich gromadzenia, mimo że taki warunek postawił Powiatowy Inspektor Sanitarny.