Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie referendum!
Nie było wystarczającej ilości plakatów informujących o referendum - twierdzi radny PiS, który złożył zawiadomienie
04.11.2013 18:43
Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie domniemanego przestępstwa prezydent stolicy Hanny Gronkiewicz-Waltz, jakim miałoby być niepoinformowanie warszawiaków w obwieszczeniach o referendum ws. jej usunięcia. Potrzeba wszczęcia śledztwa przez Prokuraturę Rejonową Warszawa Śródmieście-Północ wynika z konieczności przesłuchania urzędnika miasta, który odpowiadał za rozplakatowanie obwieszczeń - powiedział dziś PAP rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie prok. Przemysław Nowak. Takiego przesłuchania nie można dokonać w trybie postępowania sprawdzającego, musi zostać wszczęte śledztwo.
Zawiadomienie do prokuratury złożył radny PiS, Maciej Wąsik.* Twierdzi on, że doszło do przestępstwa z artykułu 231 Kodeksu karnego, który mówi, że funkcjonariusz publiczny, który przekraczając uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków, działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego, podlega karze do 3 lat więzienia.*
Podobne zdanie na ten temat ma Jarosław Kaczyński. Mówił, że samo podanie do publicznej wiadomości informacji o numerach i granicach obwodów to nie informacja o referendum . Dodał, że obwieszczenie o referendum dostępne jest tylko na stronie internetowej, a powinno być rozlepione w odpowiedniej liczbie w formie afiszy w miejscach wywieszania ogłoszeń.
Rzecznik stołecznego ratusza, Bartosz Milczarczyk odpierał te zarzuty podając, że w całej Warszawie jest ponad 1000 obwieszczeń. Miały rozwiesić je dzielnice w wyznaczonych do tego miejscach. Obwieszczenia zostały również przekazywane przez miasto do administracji spółdzielni i wspólnot mieszkaniowych. -* Liczba obwieszczeń jest dokładnie taka, jak we wszystkich poprzednich wyborach, liczby są takie same* - powiedział wówczas rzecznik.
Zobacz także: "Mógłbym popatrzeć jak Hanna Gronkiewicz Waltz tańczy taniec brzucha" (Wywiad z Piotrem Guziałem)