Prezydent spotka się z "najważniejszą kobietą w Polsce" w Pałacu Prezydenckim
"Czy przekona go, aby nie stał się zakładnikiem rodzącej się dyktatury?"
W poniedziałek prezydent Andrzej Duda spotka się z prezes Sądu Najwyższego Małgorzatą Gersdorf w Pałacu Prezydenckim w Warszawie. Protest Kobiet zapewnia prezes pełne wsparcie i nazywa ją "najważniejszą kobietą w Polsce".
"Najważniejsza kobieta w Polsce nie jest sama!" – to hasło wydarzenia utworzonego przez Protest Kobiet na Facebooku. Działaczki Protestu chcą w ten sposób pokazać solidarność z prezes Sądu Najwyższego i zamanifestować sprzeciw wobec zmian w sądownictwie.
"Pani profesor Gersdorf w poniedziałek wejdzie do Pałacu Prezydenckiego tylko z sędzią. Ma za zadanie przekonać pełniącego funkcję prezydenta RP pana Dudę, żeby przypomniał sobie nauki wyniesione z UJ. Czy uświadomi mu, że jeśli nie zawetuje tych ustaw, będzie już definitywnie wyłącznie narzędziem władzy, i to nie w rękach Jarosława K. tylko Zbigniewa Z. Czy przekona go, aby nie stał się zakładnikiem rodzącej się dyktatury? Jest młody. Ma wybór - veto albo reszta życia w cieniu hańby zdrady stanu"- czytamy na stronie wydarzenia.
Działaczki kibicują pani prezes. "Mamy zobowiązanie wobec prof. Gersdorf, polegające na wsparciu jej walki o praworządność, sprawiedliwość i przyzwoitość wobec narodu. Pamiętacie jak ją potraktowano w Sejmie? Niech tym razem pani profesor czuje, że wchodzi tam razem z nami wszystkimi. Sąd Najwyższy jest nasz, czyli wszystkich obywateli. Solidarność naszą siłą" – piszą w wydarzeniu.
Prośby
Małgorzata Gersdorf kilka razy prosiła prezydenta o spotkanie. Według prezes Sądu Najwyższego Andrzej Duda musi zdawać sobie sprawę, że PiS podczas prac nad ustawą o Sądzie Najwyższym jeszcze bardziej ograniczył wpływ prezydenta na kształt SN. Dodała też, że Andrzej Duda mógł zapoznać się z zastrzeżeniami do ustawy przesłanymi przez KRS, samorządy prawnicze, dziekanów wydziałów prawa uniwersytetów oraz sam Sąd Najwyższy.
Fala protestów
Od kilku dni m.in. przed Sejmem trwają protesty przeciwko zmianom, jakie PiS chce wprowadzić w sądownictwie. Bierze w nich udział nawet kilka tysięcy osób. W piątek manifestowano przed siedzibą SN i Senatem, gdzie debatowano nad ustawą. W sobotę protestujący zebrali się na placu Krasińskich. Wcześniej część z nich manifestowała kilkaset metrów dalej - przed Pałacem Prezydenckim.