Pracownica pralni obsługiwała ciemnoskórych klientów w rękawiczkach. "Rasizm to żaden wstyd"
Skandal w pralni przy pl. Unii Lubelskiej
Skandal w centrum handlowym Plac Unii. Jedna z pracownic pralni 5asec obsługiwała ciemnoskórego klienta w gumowych rękawiczkach. Na pytanie o rasizm odpowiedziała, że "jest rasistką i że to żaden wstyd".
O zdarzeniu poinformowała dziennikarka "Newsweeka" Aleksandra Karasińska, która w niedzielę była w pralni w centrum handlowym Plac Unii. W kolejce stał przed nią czarnoskóry mężczyzna z małym chłopcem. Nie spodobał się młodej pracownicy.
Pralnia 5aSec na Placu Unii. Przede mną czarnoskóry facet z małym chłopcem. Grzeczny, mówi czystą polszczyzną, oddaje garnitury. Pani Sylwia z pralni nie dotyka jego ubrań. Szuka gumowych rękawiczek. Prosi w końcu koleżankę żeby je zabrała. Mówi głośno:" Już mnie wszystko swędzi" Na moje pytanie czy jest rasistką potwierdza z uśmiechem. - Tak jestem, każdy może mieć swoje poglądy i religie. Przez kolejne minuty tłumaczyła mi, że bycie rasistą to nic złego i nie ma się czego wstydzić. Ale nie podała mi nazwiska. Nie oddałam swoich ubrań. Zadzwonię do menadzera pralni.
Witajcie w Polsce.
Pralnia 5aSec na Placu Unii. Przede mną czarnoskóry facet z małym chłopcem. Grzeczny, mówi czystą polszczyzną, oddaje...
Posted by Aleksandra Karasinska on 17 maja 2015
Reakcja firmy była natychmiastowa, o czym dziennikarka poinformowała dzień później. Do Aleksandry Karasińskiej zadzwoniła Alina Zawadzka, dyrektor regionalnego biura firmy EBS.
Firma przeprowadziła błyskawiczne dochodzenie: przesłuchali pracownice i obejrzeli nagrania z monitoringu video. Przyznali, że "padła uwaga o charakterze rasistowskim". Pracownica została pouczona, ukarana, przeniesiona do innej placówki. Firma doda też do szkoleń, które przechodzą wszyscy pracownicy, blok antydyskryminacyjny. Zostałam przeproszona, a firma ma się też kontaktować z czarnoskórym klientem którego dotyczyły komentarze. Wydaje mi się, że EBS zachowała się modelowo. Nie zwalali winy na najemcę, szybko zbadali fakty. Publicznie przeprosili i jeszcze podejmują problem w szkoleniach - relacjonuje Karasińska.
Rasizm, czyli zespół poglądów głoszących tezę o nierówności ludzi wynikającej z wyższość jednych ras nad innymi jest karalny. Polska przystąpiła w 1968 roku do przyjętej przez ONZ "Konwencji o Eliminowaniu Wszystkich Form Dyskryminacji Rasowej". W kodeksie karnym znaleźć można kilka zapisów dotyczących rasizmu.
Art. 256.
§ 1. Kto publicznie propaguje faszystowski lub inny totalitarny ustrój państwa lub nawołuje do nienawiści na tle różnic narodowościowych, etnicznych, rasowych, wyznaniowych albo ze względu na bezwyznaniowość, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
§ 2. Tej samej karze podlega, kto w celu rozpowszechniania produkuje, utrwala lub sprowadza, nabywa, przechowuje, posiada, prezentuje, przewozi lub przesyła druk, nagranie lub inny przedmiot, zawierające treść określoną w § 1.
Art. 257.
Kto publicznie znieważa grupę ludności albo poszczególną osobę z powodu jej przynależności narodowościowej, etnicznej, rasowej, wyznaniowej albo z powodu jej bezwyznaniowości lub z takich powodów narusza nietykalność cielesną innej osoby, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
O dyskryminacji mówi też Art. 32.
§ 1. Wszyscy są wobec prawa równi. Wszyscy mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne.
§ 2. Nikt nie może być dyskryminowany w życiu politycznym, społecznym lub gospodarczym z jakiejkolwiek przyczyny.