"Polski Patriota" groził Irańczykowi. Prokuratura umarza postępowanie
Ponad rok temu Salar Farsi otworzył w Warszawie kawiarnię „Brunet Kafe”. Od tego czasu był celem rasisty. Prześladowcę zidentyfikowano. Okazał się nim 85-letni mężczyzna, który podpisywał się jako „Polski patriota”. Prokuratura nie postawi mu jednak zarzutów.
Farsi to Irańczyk. Do Polski przyjechał 10 lat temu na studia. Tak mu się u nas spodobało, że został. We wrześniu 2016 roku założył własny biznes – kawiarnię przy ul. Miodowej. Już w kilka dni po otwarciu, ktoś wyłamał mu zamki w drzwiach. Miesiąc później doszło do kolejnej dewastacji – tym razem zniszczone zostały szyby w kawiarni. Ale i to nie był koniec. Z czasem pojawiły się już konkretne groźby.
"Nie będziesz jadł polskiego chleba. Masz się stąd wynieść", "Jeśli nie opuścisz Warszawy w ciągu miesiąca, zostaniesz stracony" – napisał na kartce i zostawił w kawiarni ”Brunet Kafe”. Sprawca podpisał się: „Polski patriota”.
Zobacz wideo: Rasistowski atak na Polkę. Połamali jej kości
Policja nie mogła znaleźć wandala, a w okolicy nie było żadnej kamery. Sytuacja zmieniła się, gdy naprzeciwko - w Centrum Luterańskim – zamontowany został monitoring. Prześladowca Irańczyka nie wiedział o tym i po ubiegłorocznych świętach wielkanocnych zaatakował ponownie.
Na nagraniach z monitoringu widać jak do kawiarni zbliża się, człowiek w kapturze, wyciąga żółtą farbę i bazgrze po witrynie. Po kilku minutach „Polski patriota” został zatrzymany przez policję. Okazał się nim 85-letni warszawiak. Oskarżenia jednak nie będzie, bo prokuratura mimo nagrania poinformowała w środę o umorzeniu śledztwa.
- Stwierdzono, iż w tym przypadku nie został spełniony warunek realności groźby – mówił portalowi TVN Warszawa Łukasz Łapczyński, rzecznik prokuratury okręgowej w Warszawie.
Dlaczego? Według prokuratury ze względu na wiek „Polski patriota” nie byłby w stanie zrealizować gróźb pod adresem Salara Farsi.
Jesteś świadkiem zdarzenia w Warszawie, które jest dla Ciebie ważne? Widzisz coś ciekawego? Skontaktuj się z nami przez Facebooka lub na wawalove@grupawp.pl.
* Przeczytaj też: "Czarna środa". Kobiety znów wyjdą na ulice*