RegionalneWarszawaPolowanie na dziki. Mieszkańcy Białołęki dowiedzieli się o akcji z Facebooka

Polowanie na dziki. Mieszkańcy Białołęki dowiedzieli się o akcji z Facebooka

"W pobliżu jest szkoła podstawowa, mamy również wielu biegaczy. Nie wyobrażam sobie, żeby tak wyglądała współpraca między dzielnicą a nadleśnictwem."

Polowanie na dziki. Mieszkańcy Białołęki dowiedzieli się o akcji z Facebooka
Karolina Kołodziejczyk

W piątek członkowie koła łowieckiego "Mewa" strzelali do dzików na terenie lasów Choszczówki i Jabłonnej. Akcja była legalna i skonsultowana z nadleśnictwem. Pomimo tego, mieszkańcy Białołęki są w szoku - o odstrzale dowiedzieli się dopiero z internetu, gdy przypadkowy przechodzeń zamieścił zdjęcie na Facebooku.

W internecie pojawiło się zdjęcie informacji zmaieszczonej przez członków koła łowieckiego "Mewa" na terenie Choszczówki i Jabłonnej. "UWAGA! Polowanie zbiorowe na dziki (piątek) 25.11 - godz. 7.30-16.00. Prosimy o zachowanie ostrożności i omijanie wskazanego terenu. Za utrudnienia z góry przepraszamy" - informują członkowie. * *

Wielu mieszkańców dowiedziało się o akcji "Mewy" dopiero z Facebooka. - Jestem mieszkanką Choszczówki, a kartek nie widziałam. Nic nie wiedzieliśmy. Jesteśmy zniesmaczeni. To lasy dość często uczęszczane przez mieszkańców - powiedziała radna Białołęki Mariola Olszewska w rozmowie z tvnwarszawa.pl.

Podobne obawy mają pracowinicy urzędu dzielnicy. - Przypadkowy przechodzeń zamieścił zdjęcie na Facebooku. Uważamy, że to bardzo duży błąd, że nie zostaliśmy poinformowani. Niedopatrzenie jest w tym przypadku słowem o zbyt słabym kalibrze - komentuje Marzena Gawkowska, rzeczniczka Białołęki.

- W pobliżu jest szkoła podstawowa, mamy również wielu biegaczy. Nie wyobrażam sobie, żeby tak wyglądała współpraca między dzielnicą a nadleśnictwem. Przecież mamy narzędzia, żeby mieszkańców informować - dodaje Gawkowska.

Zarzuty odpiera przedstawiciel koła łowieckiego Karol Załoga, twierdząc, że akcja była wcześniej konsultowana z nadleśnictwem. - Co roku przygotowuje się plany łowieckie, wszystko było legalne. Odstrzeliliśmy około 10 dzików. Część z nich trafi do puntów skupu, inne myśliwi zabiorą do domu - mówi w rozmowie z tvnwarszawa.pl. I dodaje, że mieszkańcy zostali poinformowani o akcji. - Zawiesiliśmy ulotki - twierdzi.* *

"Czują się jak u siebie w domu"

Problem ze zbyt śmiałymi dzikami przemierzającymi ulice Warszawy istnieje już od jakiegoś czasu. Czytelnicy WawaLove.pl regularnie przesyłają do redakcji filmiki, na których widać przechadzające się zwierzęta. Chętniej pojawiają się na Chomiczówce i Młocinach. "Czują się jak u siebie w domu" - komentują mieszkańcy. O sprawie pisaliśmy tutaj.

Ministerstwo Rolnictwa zapowiedziało odstrzał 40 tys. dzików na terenie Polski, w tym 80 zwierząt w granicach Warszawy. Dziki są mieszkańcami terenów zabudowywanych przez nowe warszawskie osiedla, leżące nierzadko na dawnych torfowiskach, dzikich łąkach, czy w otulinie Kampinoskiego Parku Narodowego.

Źródło: tvnwarszawa.pl

Obraz
warszawapolowaniebiałołęka
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)