RegionalneWarszawaPodpalił się na stacji benzynowej. Wcześniej krzyczał: "gdzie jest Sejm"
Podpalił się na stacji benzynowej. Wcześniej krzyczał: "gdzie jest Sejm"
47-latek z obrażeniami ciała został zabrany do szpitala.
Płonący mężczyzna wszedł na teren stacji paliw przy ul. Solidarności w Warszawie. Tuż przed podpaleniem miał krzyczeć: "gdzie jest Sejm".
Dziś rano na jednej z warszawskich stacji paliw, pod dystrybutor z paliwem podjechał kierowca skody. Kierowca nabrał paliwo w plastikową butelkę i odszedł na bok. Mężczyzna oblał swoje ubranie substancją łatwopalną, a następnie je podpalił. Na miejscu byli dwaj funkcjonariusze policji, którzy natychmiast zareagowali. Jeden z nich chwycił za stojącą w rogu gaśnicę i ugasił mężczyznę. Do czasu przyjazdu załogi pogotowia ratunkowego, funkcjonariusze otoczyli opieką mężczyznę i udzielili mu pierwszej pomocy.
47-latek z obrażeniami ciała został zabrany do szpitala. Nadal nie są znane przyczyny zachowania mężczyzny.
Przeczytaj też: Trasa AK w pełni otwarta. Jest sukces?