Pobił zakonnice. "Za molestowanie"
W zemście za „brak reakcji Kościoła na molestowanie seksualne” w ciągu kilku dni zaatakował aż trzy stołeczne siostry zakonne!
05.09.2013 09:26
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Trzy ataki na zakonnice miały miejsce w ciągu kilku dni w okolicach ul. Racławickiej i Kazimierzowskiej - podaje TVP.info . Do pierwszego doszło 23 sierpnia. Młody mężczyzna podbiegł do jednej z zakonnic. Zaczął jej ubliżać i krzyczeć, że Kościół nie robi nic ze sprawą molestowania przez duchownych. Po chwili popchnął zakonnicę tak, że ta upadła na chodnik. Zakonnica zawiadomiła policję, jednak sprawca zdążył zbiec.
Cztery dni później furiat zaatakował kolejną siostrę zakonną. Tym razem tylko wyzywał i uciekł tuż przed przyjazdem policji. Ostatni raz uderzył parę dni temu - zaatakował zakonnicę w kaplicy, gdy przygotowywała się do mszy. Napastnik wpadł, zwymyślał kobietę, a na koniec uderzył w twarz.
Niedługo po ostatnim ataku został ujęty. Okazał się nim Piotr G. 35-latek usłyszał już zarzuty naruszenia nietykalności cielesnej oraz spowodowanie obrażeń ciała i rozstroju zdrowia poniżej siedmiu dni. I choć przestępstwa te zazwyczaj są ścigane z oskarżenia prywatnego, to Prokuratura Rejonowa Warszawa Mokotów uznała, że z racji powtarzania się ataków i zagrożenia dla społeczeństwa, mają one charakter chuligański i z urzędu zajęła się sprawą. Sam Piotr G. złożył bardzo obszerne wyjaśnienia. Przyznał się tylko do dwóch ataków, jednak siostry przypomniały sobie, że od dłuższego czasu Piotr G. pojawiał się w okolicach kaplicy przy ul. Racławickiej.
Prokuratura uznała, że nie ma potrzeby aresztowania podejrzanego. Zastosowano wobec niego dozór policyjny i zajęto część majątku. Prawdopodobnie zostanie przebadany przez biegłych psychiatrów, a możliwe jest nawet skierowanie go na obserwację psychiatryczną.