Plotka o zagrożeniu spowodowała spadek liczby pasażerów? Metro wyjaśnia
Czy u mieszkańców stolicy zwyciężył zdrowy rozsądek? Przeczytajcie
14.12.2015 09:10
- 12 grudnia nie odnotowaliśmy spadku frekwencji pasażerów I oraz II linii metra - powiedziała WawaLove.pl Anna Bartoń, rzecznik warszawskiej kolejki podziemnej. Oznacza to, że mieszkańcy stolicy nie przestraszyli się plotek dotyczących zagrożenia, do jakiego miało dojść w tym dniu.
Przypomnijmy: w popularnych serwisach społecznościowych pojawiła się informacja dotycząca zdarzenia, do jakiego miało dojść w Warszawie. Chodziło o pomoc, jakiej rzekomo udzieliła mieszkanka stolicy mężczyźnie muzułmaninowi. Kiedy mężczyźnie wypadł z kieszeni portfel, kobieta podniosła go z ziemi i oddała. Ten, w ramach podziękowań miał jej odpowiedzieć, by 12 grudnia nie wsiadała do metra. Przestroga błyskawicznie obiegła internet i zaczęła wywoływać wśród użytkowników pytania o zasadność tych przestróg.
Podobne ostrzeżenia jak w Londynie
O frekwencję w tym dniu zapytaliśmy rzeczniczkę podziemnej kolejki . Tego dnia, według wyliczeń z bramek biletowych, w II linii metra odnotowano między 50, a 60 tys. pasażerów, a w I linii pomiędzy 165-175 tysięcy. - To standardowy wynik - podkreśla rzeczniczka metra. - Nie było żadnego spadku, ludzie podróżowali tak jak zwykle - dodaje.
Po zamachach w ostatnich miesiącach, warszawiacy w naturalny sposób mogą być wyczuleni na poziom bezpieczeństwa np. w środkach transportu publicznego. Na razie urzędnicy nie mają żadnych sygnałów o zagrożeniu. - Oczywiście, że warszawiacy nie mają się czego obawiać. Na bieżąco monitorujemy poziom bezpieczeństwa w metrze i ćwiczymy na wypadek wystąpienia sytuacji nadzwyczajnych. Miejmy nadzieję, że one nigdy nie zaistnieją - mówiła niedawno WawaLove.pl Agnieszka Kłąb z zespołu prasowego ratusza. - Warto podchodzić z pewnym dystansem do tego typu historii, pojawiających się w sieci. Na chwilę obecną nie mamy informacji o jakimkolwiek zagrożeniu - podkreślała Kłąb.
Na Facebooku powstało nawet wydarzenie „12-go grudnia wsiadam w metro”, mające raczej charakter ironiczny, nawiązujący do nie ulegania tego typu anegdotom. Podobna historie pojawiały się również po zamachu w londyńskim metrze. Jedynym powodem, dla którego warszawiacy mogli tego odczuć trudności w korzystaniu z metra w dniach 11 i 12 grudnia był montaż systemów sterowania ruchem na stacjach Ratusz Arsenał i Dworzec Gdański.