RegionalneWarszawaPKP wycina drzewa. Jedno runęło na plac zabaw. "Tam mogło się bawić moje dziecko"

PKP wycina drzewa. Jedno runęło na plac zabaw. "Tam mogło się bawić moje dziecko"

W warszawskiej dzielnicy Włochy trwa modernizacja linii kolejowej. W związku z tym PKP Polskie Linie Kolejowe usuwają drzewa, które stoją na drodze inwestycji. Pracownicy nie nadążają jednak z zapewnieniem bezpieczeństwa okolicznym mieszkańcom. Jedno ze ściętych drzew spadło na teren placu zabaw dla dzieci.

PKP wycina drzewa. Jedno runęło na plac zabaw. "Tam mogło się bawić moje dziecko"
Źródło zdjęć: © Facebook.com | archiwum prywatne
Katarzyna Zając-Malarowska

26.01.2018 | aktual.: 26.01.2018 15:53

"Było o krok od tragedii" - komentuje mieszkanka Włoch. Kilka dni temu pod piłę trafiła ogromna topola. Połowa drzewa spadła na plac zabaw i zniszczyła huśtawkę. "Na samą myśl, że mogło tam się bawić moje dziecko, robi mi się słabo" - irytuje się kobieta.

Drzewa usuwane są w ramach modernizacji linii kolejowej na odcinku "Warszawa – Włochy – Grodzisk Mazowiecki”. Mieszkańcy dzielnicy twierdzą, że podczas wycinki nie są przestrzegane zasady bezpieczeństwa. "Odbywa się bez żadnych zabezpieczeń" - komentuje pani Agnieszka. "Mój tata z synkiem o mało nie padli ofiarami tego drzewa. Tragedia i bezmyślność nie zna granic" - dodaje inna .

"Włochowska masakra"

W wyjaśnienie sprawy zaangażował się burmistrz dzielnicy Michał Wąsowicz. "Zwracam się z oficjalnym protestem do Władz PKP z żądaniem wyjaśnienia zaistniałej sytuacji oraz sposobu prowadzenia prac, ich nadzoru i odpowiednich zabezpieczeń” - zakomunikował w sieci.

Radna dzielnicy nazwała wycinkę "włochowska masakrą piłą mechaniczną". – W naszej dzielnicy trwa ona od kilku dni. Spółka PKP Polskie Linie Kolejowe ma pozwolenie na budowę oraz decyzję o ustaleniu lokalizacji linii kolejowej. Oznacza to, że nie potrzebuje żadnych pozwoleń na wycinkę, chyba że są to pomniki przyrody – mówi WawaLove Klaudia Jastrzębska, radna dzielnicy Włochy.

Jak informuje Jastrzębska, kilka dni wcześniej niedaleko placu zabaw wycięto dąb szypułkowy, który w inwentaryzacji zieleni jest zapisany jako "cenny okaz do ewentualnego zachowania”. Jak widać, dla PKP Polskie Linie Kolejowe taki zapis jest mało istotny. - Ten cenny okaz nie był godny zachowania. Nasz krajobraz, nasze wspomnienia to teraz smutny i pusty obraz miasta bez zieleni. Szkoda słów – ubolewa radna.

"Zwróciliśmy uwagę"

Zwróciliśmy się do PKP Polskie Linie Kolejowe z prośbą o komentarz. - Wycinka drzew i krzewów wzdłuż linii kolejowej Warszawa Włochy – Grodzisk Mazowiecki prowadzona jest zgodnie z uzyskanymi pozwoleniami i ma zapewnić bezpieczeństwo w ruchu pociągów. Drzewo zostało wycięte zgodnie z decyzją wydaną przez zarząd dzielnicy Włochy - mówi nam rzecznik PKP Polskie Linie Kolejowe Karol Jakubowski.

Za przebieg prac odpowiada firma Intercor. - Wykonawca ma obowiązek prowadzenia prac zgodnie z zasadami bezpieczeństwa, w sposób niezagrażający ludziom i otoczeniu. Ponosi pełną odpowiedzialność za zabezpieczenie prowadzonych działań, a także za wyrządzone szkody. PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. dodatkowo zwróciło uwagę wykonawcy na właściwe prowadzenie prac - dodaje rzecznik.

Jesteś świadkiem zdarzenia w Warszawie, które jest dla Ciebie ważne? Widzisz coś ciekawego? Skontaktuj się z nami przez Facebooka lub na wawalove@grupawp.pl.

Przeczytaj też: [ W kalendarzu styczeń, a motorniczy wiezie pasażerów z otwartymi drzwiami](https://wawalove.wp.pl/w-kalendarzu-styczen-a-motorniczy-wiezie-pasazerow-z-otwartymi-drzwiami-6213418715478145a){:external}

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)