"Nowy Teatr" K. Warlikowskiego inauguruje swoją działalność

Czwartkowym pokazem "Francuzów" w reżyserii Krzysztofa Warlikowskiego, swoją działalność w nowej siedzibie zainaugurował "Nowy Teatr" w Warszawie. - Zależało nam, by teatr był przestrzenią otwartą i demokratyczną - powiedział dramaturg teatru Piotr Gruszczyński.

"Międzynarodowe Centrum Kultury Nowy Teatr" rozpoczęło swoją działalność w dawnym gmachu MPO przy ulicy Madalińskiego na Starym Mokotowie. Na inaugurację zaprezentowano spektakl "Francuzi" w reżyserii Krzysztofa Warlikowskiego, dyrektora artystycznego placówki.

Teatr przez długi czas pozostawał bez własnej siedziby. Teraz, w wyniku remontu w dawnym gmachu MPO zyskał dużą, przestronną przestrzeń.

- Ta przestrzeń zaprojektowana jest tak, by można ją było "otwierać" lub "zamykać". Oczywiście niezupełnie dowolnie, teatry nie są jednak z gumy. I tak jednak daje ona ogromne możliwości jej przekształcania, kształtowania. Ten garaż ma strukturę trójnawowego kościoła, te trzy części można łączyć bądź dzielić przy pomocy ruchomych ścian. Dotyczy to także widowni, która nie jest zamontowana na stałe. Jest to widownia nowoczesna, którą można dowolnie rozmieszczać w przestrzeni hali, można ją też z niej usunąć. Złożenie jej zajmuje zaledwie 20 sekund - mówi Piotr Gruszczyński, dramaturg "Nowego Teatru".

Nowa konwencja

- Zależało nam, by przestrzeń Nowego Teatru była przestrzenią otwartą i demokratyczną, zapraszającą do wejścia. Nie chcemy, by były w niej jakiekolwiek "punkty oporu" w rodzaju portierni, szlabanu, kasy. Ta przestrzeń jest zmienna, poddaje się pewnej manipulacji. Myślę, że to zaleta ponieważ pozwala nam myśleć o niej w kontekście bardzo wielu różnorodnych wydarzeń, nie jedynie spektakli teatralnych. Coraz więcej teatrów rezygnuje z działania w konwencjonalnych przestrzeniach, nie czują się w nich dobrze - dodaje Gruszczyński

Jak tłumaczy dramaturg teatru - nasz dyrektor artystyczny Krzysztof Warlikowski bardzo nie lubi tego, że w gmachach teatralnych o bardzo wyrafinowanej, tradycyjnej architekturze, na ogół XIX-wiecznych, scena jest "podniesiona". Widzowie patrzą w górę. To buduje dystans między aktorami, a widzami, którego my nie lubimy.

Różnorodna* oferta*

Władze teatru postanowiły "mieszać" dyscypliny sztuki. Jak mówią - duży nacisk kładziemy także na działania edukacyjne. Ponadto dyrektor teatru - Krzysztof Warlikowski powtarza, że "zawsze drażni go to, że aby posłuchać muzyki, trzeba pójść do filharmonii, żeby posłuchać opery trzeba iść do opery". - Będziemy starali się zaburzyć ten porządek rzeczy. Do tej pory graliśmy dosyć rzadko, teraz codziennie proponować będziemy jakieś wydarzenie. Niekoniecznie teatr. Zależy nam także na tym, by ktoś kto nas odwiedza, przychodził tu z przekonaniem, że wydarzy się coś ciekawego, coś nowego - tłumaczy artysta.

Poza samym budynkiem, teatr zyskał dużą przestrzeń przed placówką. Planowane są tam wydarzenia artystyczne. Plac pozostanie tkanką miejska i będzie otwarty do późnych godzin wieczornych i będzie można z niego korzystać jak z każdego innego placu w mieście - zapowiadają władze teatru.

- Jesteśmy ciekawi także tego, jak zagospodarują tę przestrzeń mieszkańcy. Choć formalnie przynależy ona do teatru, pozostaje przecież częścią miasta. Będzie zagospodarowany (plac zabaw, strefa zieleni). Siłą rzeczy plener w instytucji kultury służy tak zwanym "lżejszym" wydarzeniom: chcemy organizować na nim duże, otwarte imprezy, za które nie będziemy pobierali opłat wstępu. Te zdarzenia nie są jeszcze ujęte w naszym programie do sierpnia, ale myślę, że będzie to ważny plac w Warszawie - przypuszcza Gruszczyński.

- Cały program układany jest, by widz pokonywał kolejne stopnie wtajemniczenia. Nawet jeśli na samym początku może poczuć się nieco zagubiony. Nawet jeśli nie będzie od razu wiedział, jak to miejsce działa, ono wytłumaczy się samo - zapewnia dramaturg teatru Piotr Gruszczyński.

Szczegóły programu artystycznego "Nowego Teatru" w Warszawie dostępne są tutaj .

Źródło: (PAP)

Przeczytaj też: Mieszkańcy wnioskowali o światła, zamontowali progi zwalniające. Na Umińskiego będzie bezpieczniej?