Niezwykłe znalezisko na Lwowskiej. Trwają poszukiwania rodziny tajemniczego Henryka
"To może kawał czyjejś rodzinnej historii"
09.06.2016 08:17
"Drodzy i Mili, napisała do mnie Czytelniczka, która podczas remontu mieszkania na Lwowskiej w Warszawie znalazła starannie ukryty (pod zewnętrznym parapetem) dowód osobisty niejakiego Henryka Franciszka Komorowskiego. I chciałaby go przekazać potomkom lub bliskim tego młodzieńca, jeśli tylko uda nam się ich znaleźć - bo to może kawał czyjejś rodzinnej historii" - napisał na swoim profilu literat Jacek Dehnel, który prosi o pomoc w tej sprawie.
Dehnel podaje następujące szczegóły mogące pomóc w tej sprawie: Henryk, syn Józefa i Kazimiery, urodził się w Lublinie, a był zameldowany przy rodzicach w Białymstoku. Jako młody chłopak (20-21 lat) był meldowany w Warszawie. - Raczej w eleganckich kamienicach śródmiejskich: Złota 5 (nieistniejąca, obok gmachu Assicurazioni Generali Trieste), Marszałkowska 35 (nieistniejąca, na tyłach kościoła Zbawiciela) i Flory 7 (istniejąca) - dodaje Dehnel.
Pisarz zwraca uwagę, że dowód ukryto prawdopodobnie podczas II wojny Światowej. - Nasuwa się oczywisty wniosek, że w czasie wojny, ale to nic pewnego - podkreśla. i dodaje, że Henryk Komorowski z tą samą datą roczną narodzin leży na cmentarzu w Poznaniu . - Trudno orzec, czy to ta sama osoba - informuje Jacek Dehnel. I dodaje, że sprawa nie jest łatwa, bowiem w Polsce mamy aż 12,5 tys, osób o takim nazwisku.
Jeśli ktoś rozpoznaje osobę z dowodu lub miałby jakies informacje na jej temat, prosimy o kontakt. Informacje można przesłać na nasz redakcyjny adres , na profilu WawaLove.pl lub Jacka Dehnela .
Przeczytajcie też: Jest porozumienie w Centrum Zdrowia Dziecka. Pielęgniarki wróciły do pracy