Nieoczekiwane skutki budowy metra. Lokatorzy nie mają gazu od 10 lipca
10 lipca w części mieszkań na warszawskiej Woli wyłączono gaz. Tego dnia pod jedną z ulic dzielnicy przechodziła tarcza drążąca tunel zachodniego odcinka II linii metra. Media miały zostać przywrócone trzy dni później. Jednak niektórzy lokatorzy gazu nie mają do tej pory.
06.08.2018 | aktual.: 08.08.2018 08:28
- Schudłem 10 kilo. Człowiek sobie kanapek narobi, ale chciałbym chociaż raz zjeść gorący obiad. Żona jest na emeryturze, ja też niedługo będę, a jedzenie poza domem kosztuje - wyznaje czytelnik WawaLove w emocjonalnym opisie swojego problemu. Starszy mężczyzna poprosił o pomoc w wyjaśnieniu, jak sam to nazwał, "pewnej zagadki".
Pan Maciej tak wyjaśnia istotę sprawy: - Od trzech tygodni nie mamy gazu w mieszkaniach na Płockiej. Metro sobie tunel wywierciło pod blokiem i nastąpiła jakaś nieszczelność. Gaz wyłączony. Nie można puścić, bo nie ma dwóch lokatorów. Nie wiadomo, kiedy będą. Podobno przebywają za granicą. Jeśli ich nie będzie z rok, to przez ten czas gazu nie będzie. Nie ma podobno możliwości komisyjnego otwarcia mieszkań. Spółdzielnia mieszkaniowa rozkłada ręce - żali się poszkodowany.
Gdy zadzwoniliśmy do autora tych słów, pomimo zaistniałej sytuacji, w głosie słychać było jednak odrobinę optymizmu. Zapytaliśmy o chronologię zdarzeń: - Gaz wyłączono 10 lipca. Miało go nie być przez trzy dni. Później sprawdzano szczelność. Ale w jednym z lokali od pół roku nikt nie mieszka i nie ma zostawionego żadnego kontaktu. Prawdopodobnie właściciel zmarł. I teraz nie można się dostać do środka. Cała klatka schodowa nie ma gazu. Ludzie są tu starsi, nie każdego stać na obiad w restauracji, na mieście - mówi mieszkaniec bloku przy ul. Płockiej 8.
W koło Macieju
Postanowiliśmy dowiedzieć się, jak to możliwe, że do dzisiaj nikt nie pomógł mieszkańcom pozostającym bez dostępu do jednego z podstawowych mediów. Pan Maciej w rozmowie zwierzył się, że czuje bezradność: - Najgorsze, że każdy zwala na każdego. Metro na spółdzielnię. Spółdzielnia na gazownię. Ale najgorzej jest z tym, że ludzie wyjechali. Niektórych nikt nie widział od paru miesięcy - wyjaśnia.
Sprawdziliśmy postęp prac przy budowie II linii metra. Faktycznie, mniej więcej 10 lipca pod blokiem przy ul. Płockiej 8 przechodziła tarcza TBM. Prace na tym odcinku prowadzi spółka Gulermak. Zapytaliśmy więc rzecznika firmy, Bartosza Sawickiego, o procedury dotyczące odcięcia gazu przy tego typu podziemnych robotach. Udało nam się potwierdzić, że gaz do całego budynku został już przywrócony, jednak pojedyncze mieszkania rzeczywiście mogą pozostawać bez dostępu do gazu.
- Może to być spowodowane nieszczelnością instalacji. Natomiast za stan instalacji gazowej budynku odpowiada wyłącznie jego administracja. Oczywiście zlecaliśmy gazowni wyłączenie gazu na czas przejścia tarczy TBM ze względów bezpieczeństwa. Nie my tę instalację gazową kładliśmy, nie wiedzieliśmy, w jakim jest stanie. W związku z tym bezpieczniej było ten gaz wyłączyć, o czym mieszkańcy byli informowani. (…) W pojedynczych lokalach wciąż tego gazu może brakować, ale nie jest to nasza odpowiedzialność - twierdzi Sawicki.
Cierpliwość przede wszystkim
Wezwana do tablicy spółdzielnia nie ma sobie nic do zarzucenia: - Usuwamy przecieki w instalacji gazowej. Problem polega na umówieniu mieszkańców wszystkich lokali. Niestety, sezon urlopowy w tym nie pomaga, dlatego sytuacja się przeciąga. Ale nie przeciąga się w taki straszny sposób, żeby nie wytrzymać. Muszą jeszcze niektórzy uzbroić się w cierpliwość, bo się nie poradzi inaczej - przekonuje Krzysztof Michalak, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej Wola-Centrum.
Próbowaliśmy więc ustalić, co mieszkańcy mają zrobić w sytuacji, gdy jeden lokal blokuje dostęp do gazu w całym pionie budynku przez kilka tygodni? Jak wyjaśnia prezes Spółdzielni, komisyjne otwarcie nie wchodzi w grę: - Nie ma takiej potrzeby, żeby w tej chwili włamywać się do jakiegoś lokalu. Takich lokali jest kilkadziesiąt, my kontakty jakieś z właścicielami mamy, piszemy... Nie mamy jeszcze takiej sytuacji, żeby podejmować tak drastyczne działania jak włamywanie się do cudzego mieszkania. Poza tym, nie możemy się włamać, kiedy nie ma zagrożenia bezpieczeństwa mienia i życia. Obecnie trwają procedury, żeby uruchomić instalację gazową. Robimy to sukcesywnie - zapewnia Michalak.
O komentarz poprosiliśmy Polską Spółkę Gazownictwa, która jest odpowiedzialna za dostarczanie gazu do mieszkań na Woli. Rzecznik prasowy spółki Artur Michniewicz w rozmowie z WawaLove wyjaśniał, że gdyby wcześniej były jakieś sygnały od lokatorów, prawdopodobnie już dawno zajęto by się tą sprawą: - Jeżeli my nic nie wiedzielibyśmy o tej sytuacji, to w zasadzie administracja powinna bardziej żwawo zadziałać i zgłosić problem, jeżeli mają sygnały o braku właścicieli przez parę miesięcy. Rzeczywiście, coś należałoby z tym zrobić, bo jedno mieszkanie odcina dopływ gazu do pozostałych - konkluduje Michniewicz.
Nie wiadomo, czy jakakolwiek informacja o trudnej sytuacji mieszkańców bloku przy ul. Płockiej 8 dotarła wcześniej do spółki. Wygląda jednak na to, że obecnie na próżno szukać rozwiązania problemu w gąszczu urzędniczych procedur. Najbardziej cierpi na tym pan Maciej. I reszta lokatorów z klatki, która od prawie miesiąca jest pozbawiona gazu.
Spółdzielnia Mieszkaniowa Wola-Centrum po naszym telefonie zapewniła, że od 6 sierpnia rozpoczynają się - po wcześniejszym umówieniu godziny i terminu z lokatorami - próby szczelności instalacji w trzech pionach.
AKTUALIZACJA [08.08.2018]
W środę rano na adres mailowy redakcji przyszedł komentarz Polskiej Spółki Gazownictwa. Poniżej jego treść:
Z informacji uzyskanych od pracownika firmy Gulermak Agir Sanayi Insaat ve Taahhut A.S. Oddział w Polsce, koordynującego prace przy budowie II linii metra wynika, że brak gazu na niektórych pionach w budynku przy ul. Płockiej 8 w Warszawie spowodowany jest nieszczelnościami na instalacji gazowej. Powyższe informacje uzyskano od administracji, która zarządza powyższym budynkiem i uzgadnia wyłączenia poszczególnych obiektów, usytuowanych wzdłuż trasy prowadzonych robót przy budowie II linii metra.
Polska Spółka Gazownictwa nie odpowiada za instalacje gazowe wewnątrz budynków. Ich eksploatacja oraz przeglądy i naprawy leżą w gestii zarządców budynków – spółdzielni, wspólnot, właścicieli itp. Ponowne nagazowanie instalacji nastąpi po jej naprawie przez firmę zewnętrzną, działającą na zlecenie administracji budynku i uzyskaniu pozytywnej próby szczelności, potwierdzonej protokołem.
Wydaje się, że istotnym utrudnieniem w sprawnej naprawie instalacji zleconej przez administrację budynku jest sezon urlopowy, a co za tym idzie brak dostępu do niektórych lokali. Informacja o powodach opóźnienia w przywróceniu dostawy paliwa gazowego przekazywana była lokatorom, którzy zwrócili się z takim pytaniem do Gazowni Warszawa Zachód, uczestniczącej w pracach przy realizacji II linii metra.
Przywrócenie dostawy gazu nastąpi niezwłocznie po zgłoszeniu przez administracje budynku gotowości do napełnienia instalacji, potwierdzonej protokołem z próby szczelności.
PRZECZYTAJ TEŻ: Podglądanie sąsiadów jest niegrzeczne. Jednak w tym przypadku nie masz innego wyjścia
Widzisz coś ciekawego? Masz zdjęcie, filmik? Prześlij nam przez Facebooka na wawalove@grupawp.pl lub dziejesie.wp.pl