Najbogatsza urzędniczka w Polsce walczyła o miliony. Jest decyzja sądu

Afera reprywatyzacyjna w stolicy trwa w najlepsze.

Obraz
Karolina Kołodziejczyk

Warszawski sąd oddalił w poniedziałek powództwo Marzeny K. o prawie 10 mln. zł odszkodowania za sprzedane lokale w zreprywatyzowanej kamienicy przy Brackiej 23 w centrum stolicy. Umowę, która miała być podstawą roszczenia K. sąd uznał za nieważną.

Proces wytoczony przed Sądem Okręgowym w Warszawie przez Marzenę K. - byłą urzędniczkę Ministerstwa Sprawiedliwości, podejrzaną o złożenie fałszywych oświadczeń majątkowych w związku z aferą reprywatyzacyjną - dotyczył żądania ponad 9,8 mln zł odszkodowania od prezydent stolicy za sprzedanie ponad 20 lokali w nieruchomości przy Brackiej 23.

Nieruchomość przy Brackiej 23 odzyskała reaktywowana przedwojenna spółka Warszawskie Towarzystwo Handlu Herbatą. W postępowaniu reprywatyzacyjnym spadkobierczynię założyciela WTHH reprezentował mec. Robert N. - brat Marzeny K. W lutym 2016 r. K. odkupiła od WTHH roszczenie do utraconych dochodów z tej kamienicy - podstawą roszczenia K. była opiewająca na 30 tys. zł umowa o "cesji roszczeń" między nią i WTHH z 11 lutego 2016 r.

- Podstawowym motywem rozstrzygnięcia sądu o oddaleniu powództwa jest to, że sąd uznaje te umowę nabycia roszczeń dotyczących tej nieruchomości warszawskiej za umowę nieważną z tego powodu, że ta umowa jest sprzeczna z zasadami współżycia społecznego - uzasadniał wyrok sędzia Tadeusz Bulanda.

Jak dodał zawierając umowę powódka zobowiązana była do zapłaty na rzecz zbywcy 30 tys. zł, zaś w procesie dochodziła kwoty bliskiej 10 mln zł. "Oznacza to rażącą dysproporcję pomiędzy kwotą, jaką powódka, jako nabywca roszczeń, zobowiązała się zapłacić zbywcy, a kwotą której dochodzi. Istotny jest też fakt, że przy tej czynności zbywcę reprezentował brat Marzeny K." - powiedział sędzia.

Jak wcześniej zeznawał w sądzie mec. N., z porozumienia zawartego przy okazji umowy z siostrą wynikało, że wniesie ona pozew do sądu, płacąc za wpis sądowy i koszty adwokackie oraz że gdyby wygrała proces, wszystkie wygrane środki powyżej miliona zł musiałaby zwrócić spółce (WTHH), a gdyby przegrała, sama poniosłaby związane z tym koszty.

- Została podjęta próba obrony tej umowy poprzez dowodzenie, że zawarto tego samego dnia porozumienie obok tej umowy (...). W ocenie sądu to porozumienie (...) nie zostało zawarte w momencie zawierania tej umowy z lutego 2016 r., choć taką datą jest ono opatrzone. Jednak materiał dowodowy przemawia za tym, aby przyjąć, że porozumienie zawarte zostało później i jego celem było uratowanie tej umowy - uzasadniał sędzia Bulanda.

Jak wskazał "czynności nieważnej nie można naprawić poprzez późniejsze czynności, więc sąd doszedł do wniosku, że czynność z 11 lutego 2016 r. była nieważna".

Poniedziałkowe orzeczenie jest nieprawomocne. Powódka została też obciążona na rzecz strony pozwanej kosztami procesu w wysokości ponad 14 tys. zł. Nie wiadomo, czy K. będzie apelować od tego wyroku - w poniedziałek w sądzie nie było ani jej, ani nikogo w jej imieniu.

Afera reprywatyzacyjna w stolicy

W lutym warszawski sąd okręgowy oddalił już inne powództwo K. dotyczące nieruchomości przy Brackiej 23 i opiewające na ponad 9 mln zł. W tamtej sprawie K. domagała się "wynagrodzenia za bezumowne korzystanie" z części budynku przez miasto w latach 2005-15, czyli w okresie 10 lat poprzedzających zwrot nieruchomości. Wówczas sąd również wskazywał na - w jego ocenie - nieprawidłowości związane z umową "cesji roszczeń" i rozpatrywał ją m.in. w kontekście zasad współżycia społecznego.

K. była współwłaścicielką słynnej warszawskiej działki przy Pałacu Kultury i Nauki pod dawnym adresem Chmielna 70, wokół której rozpoczęła się afera reprywatyzacyjna w stolicy. W prokuraturach prowadzonych jest w sumie ponad 150 różnych postępowań dotyczących reprywatyzacji w stolicy. Pracują trzy prokuratorskie zespoły do tych spraw: w prokuraturach regionalnych - wrocławskiej i warszawskiej oraz w Prokuraturze Krajowej. Mec. N. został aresztowany z kilkoma innymi osobami - obecnie termin jego aresztu jest określony do końca lipca.

Źródło: (PAP)

Oprac. Karolina Pietrzak

Obraz
Wybrane dla Ciebie
Radość w świecie islamu.  Zohran Mamdani burmistrzem Nowego Jorku
Radość w świecie islamu. Zohran Mamdani burmistrzem Nowego Jorku
Jedno weto, dwa podpisy. Prezydent zdecydował ws. trzech ustaw
Jedno weto, dwa podpisy. Prezydent zdecydował ws. trzech ustaw
Powszechne szkolenia obronne. Program ruszył z impetem
Powszechne szkolenia obronne. Program ruszył z impetem
Prognozy GUS. Co czeka Polskę demograficznie za 35 lat?
Prognozy GUS. Co czeka Polskę demograficznie za 35 lat?
Ziobro zostaje w Budapeszcie. "Szykuję się na ciężką bitwę"
Ziobro zostaje w Budapeszcie. "Szykuję się na ciężką bitwę"
Reuters: USA szykują bazę wojskową w Damaszku
Reuters: USA szykują bazę wojskową w Damaszku
Szwedzkie lotnisko zamknięte. Przez drony
Szwedzkie lotnisko zamknięte. Przez drony
Kaczyński o decyzji komisji ws. Ziobry: tu nie chodzi o sprawiedliwość
Kaczyński o decyzji komisji ws. Ziobry: tu nie chodzi o sprawiedliwość
Immunitet Ziobry. Jest decyzja komisji
Immunitet Ziobry. Jest decyzja komisji
Serdeczni czy zazdrośni? Jak naprawdę widzą się Polacy
Serdeczni czy zazdrośni? Jak naprawdę widzą się Polacy
Dożywocie dla rosyjskiego żołnierza. Zastrzelił ukraińskiego jeńca
Dożywocie dla rosyjskiego żołnierza. Zastrzelił ukraińskiego jeńca
Ławrow popadł w niełaskę Kremla? Nie było go na kluczowym posiedzeniu
Ławrow popadł w niełaskę Kremla? Nie było go na kluczowym posiedzeniu